
Władać trzema światami. Władać absolutnie niepodzielnie. Stworzyć nowe bezbrzeżne królestwo spoza tego fizycznego umierającego świata; huraganów, powodzi, zamieci, trzęsień ziemi, trąb powietrznych, nagłych zmian temperatur, agonii całego planetarnego życia, zainstalować je na wyspach – serwerowniach, otoczyć wojskiem i zasiekami niczym wielkie grody warowne. To tam będzie rodzić się nowe syntetyczne życie. Nowy Człowiek 2.0. Łańcuchy bloków wielkiej Gry – instalowanie masowego zbawienia dla zmodyfikowanej i ulepszonej wersji człowieka – cyborga.
Ponad naszą codzienną absurdalną gonitwą za nie wiadomo czym, ponad naszymi zamyślonymi głowami, które bez ustanku martwią się tym co będzie dalej, zarządcy budują rusztowanie, tworzą całą zmyślną infrastrukturę przyszłości, która już nie będzie należeć do homo sapiens. Człowiek naturalny kończy swój bieg historii, na jego miejsce wchodzi struktura cybernetycznego roju, umysł kolektywny. Podłączenie. Układ scalony. Szybkość impulsu. Transfer danych. Dzieci już tam są w tym nowym świecie, rodzą się w nim i uczą się go, jest dla nich miejsce, są narzędzia i nieskończony świat do odkrycia. Stare ludzkie gatunki są jak drzewa, które łamie huragan zmian, wygina do samej ziemi, każe się płaszczyć i błagać. Umierają w domach starców, w pustych covidowych salach, zabierając ze sobą pamięć o czymś czego nie da się edytować, czegoś co podobnie jak oni odchodzi w zapomnienie. Gatunki pośrednie stoją w rozkroku nad przepaścią, wąchając, smakując te wszystkie nowości wyczuwając smród więzienia, jednak nie są zdolni nauczyć się nowego maszynowego języka, semantyki cyfry, przebić się do umysłów, które są już wszczepione w nowy zbiór, niejako odległe i zamazane.

TŁUMACZENIE ARTYKUŁU: GENETYCZNIE OPRACOWANE BIAŁKO „MAGNETO” ZDALNIE KONTROLUJE MÓZG I ZACHOWANIE
POLECAM: YUVAL HARARI >> JAK PRZETRWAĆ XXI WIEK
Mam wrażenie, że takiej przepaści nie było w ludzkiej kolektywnej świadomości, tej obezwładniającej różnicy odczuć i percepcji, tych nie rozumiejących się wzajemnie języków zupełnie obcych istot, które dzielą jedynie przestrzeń ciała natomiast nie są już w stanie dzielić przestrzeni umysłu, ponieważ są iż inne strukturalnie, operują na innych częstotliwościach i zagęszczeniach. Język myśli i język bezpośredniego przeżycia nie mogą się sobie wyjaśnić. Gdzieś tam w tym tajemniczym instynkcie i przeczuciu coś jednak podpowiada mi, że to też już było, że po raz kolejny daliśmy się zwieść czemuś co jest zawieszone niejako w próżni, w czystej spekulacji, w obietnicy niemożliwej do spełnienia.
Dzisiaj, właśnie teraz, gdzieś na świecie, ktoś spokojnie oddaje wszystko, co ma, dla kogoś innego. Gdzieś indziej na świecie, ta sama osoba, ta sama istota ludzka, robi komuś innemu potworną rzecz. Wygląda na to, że taka jest droga wszechświata, nie wiem, czy jest jakiś sposób, żeby to naprawić.
Maynard James Keenan
Stan szaleńczego zakochania w tętniącej życiem bogini technologii, która jednak starzeje się zbyt szybko i zbyt nienaturalnie. Wszyscy zostaliśmy w pewien sposób zmuszeni do zmiany pozycji, do przykurczu, do patrzenia w ekran, do pochylonej głowy i zgiętego kręgosłupa. Do uwięzienia we własnym wytworze, do ciągłej i nieprzerwanej transmisji. To czyste gnostyczne rozdarcie pomiędzy ciałem i duchem. Odwieczny dualizm, który technologia obiecuje przekroczyć zapowiedzią „wielkiej przepustowości” i szybkiego bezdotykowego transferu. Mentalny Internet – światłowód czystego umysłu – matrycy.

Jednak na pograniczu wrze. Ludzie ciała nie chcą się wpinać, ludzie ciała tracą swój świat, który jest przestarzałym analogiem, zupełnie nie kompatybilnym z nową smart – wersją, ludzkie ciała stają się odpadem na śmietniku umierającego świata, który jednak wciąż walczy z tą totalitarną dominacją Maszyny, która wymaga wszystkich zasobów by zapewnić sobie rozrusznik uruchomić to nowe kolektywne ciało spiętych świadomości. Wstrzyknąć nowego ducha, uruchomić algorytm, urządzenia skanujące, nadajniki sygnału. Ludzie ciała – umysły poruszają się w obie strony, potrafią serwować na każdej fali, ponieważ wiedzą, że wszystko jest w istocie iluzją. Nie istnieją ostateczności piekieł i nieb. To jest opcja transcendencji, coś co może funkcjonować, tworzyć i uczyć się w każdych okolicznościach, w każdym układzie, w każdej wersji wyśnionego świata. Stają się hakerami paradygmatów, zawsze szukając równowagi, używając dobra i zła, pociechy i przerażenia, ponieważ ich zadaniem jest wyzwalać z iluzji, szukać wolności, bronić Istoty. Technologia nie jest problemem, problemem jest brak czystego poglądu, grząski grunt jedynie słusznej interpretacji, ostateczne zawierzenie jakiejkolwiek ze stron, przyjęcie obcych poglądów i interpretacji, a w ostateczności fanatyzm i brak elastyczności.
Ani „informacja”, ani w zasadzie żaden „fakt” nie tworzy rzeczy-samej-w-sobie. Nasz świat „informacji” implikuje ideologię lub raczej paradygmat, zakotwiczony w nieświadomym lęku przed „ciszą”, przed materią i przed wszechświatem. „Informacja” jest z pewnością substytutem, pozostałością fetysza dogmatyków, supersitio, duchem. „Poetyckie fakty” nie są przyswajalne doktrynie „informacji”. Zdanie „Wiedza to wolność” jest prawdziwe tylko wtedy, kiedy wolność jest rozumiana jako psychokinetyczna umiejętność. „Informacja” to chaos; wiedza jest spontanicznym porządkiem tego chaosu; wolność jest surfowaniem na fali tej spontaniczności.
Hakim Bey „Wojna Informacyjna”
Nieumiejętność samowyzwolenia, brak kontaktu z Esencją. Kiedy twoim poglądem jest brak poglądu możesz być postacią w komiksie, bawić się wywracając na lewą stronę każdą ideologię, wejść w transcendentny świat paradoksu, być laboratoryjnym szczurem zen. Mistrzem Niemistrzem. Musisz nauczyć się uwalniać wszystko takim jakie jest, nie tracić obecności, nie tworzyć najmniejszej wizji przyszłości, nie wspominać okruchów zaszłości. Być kablem przez który płynie impuls, czy jest dobry czy zły nie ma najmniejszego znaczenia. Nie pozwalać na infekcję wirusów strachów, propagandy, religijnych dogmatów, nie wierzyć w boga, ale czuć go przez cały czas nawet kiedy świat rozpada się na twoich oczach, ponieważ wszystko jest tylko doświadczeniem i nie istnieje koniec, nie ma żadnej ostatecznej nirwany i zbawienia. Nie ma cierpienia ani przyczyny cierpienia i nie ma drogi, która tam prowadzi. Sutra serca. Esencja. Przestrzeń pozbawiona granic, której nic nie może zniewolić i nią zawładnąć. To jest moja prawda rzucona jak bluźnierstwo w tą całą sztuczną świętość, te religijne dyrdymały zakadzonego kadzidłami świętoszka, który wierzy w istnienie tego co ma być zbawione za sprawą bycia niewolnikiem zaprogramowanych obietnic. Ta droga nigdy się nie kończy jest pętlą, samobójczym strzałem. Jest piekłem wysiłku i ostatecznym rozczarowaniem. Bóg jest ostateczną wolnością poza jakimkolwiek sztucznym prawem. Jest Nauką, która nigdy się nie kończy. Pachnąca samsara, śmierdząca nirwana.

Ludzie umysły żyją już w Nowym Wspaniałym Świecie Obietnicy. Trans hiper gender, ponieważ ostatecznie chodzi o to by wyjść z gatunku, przekroczyć ciało, zmutować do maszyny, zadomowić się w symulacji. Jednak pomiędzy tymi światami nie ma żadnej różnicy, ponieważ w istocie mają jedno i to samo źródło. Biologiczna cyfra, cyfrowa biologia – jeden pies. Problemem jest smycz. Ograniczenie, które narzuca ci szablon nauki, układa sztuczny program zajęć. To jest prawdziwym złem, kiedy ktoś decyduje za ciebie o twoim życiu, to jest przemoc. Ta przemoc zniewoliła ten świat, podobnie jak program, który mówi nam, że z natury jesteśmy okrutni, głupi i źli. To nie jest prawda. Z natury jesteśmy dziećmi pozbawionymi wstydu i wyrachowania, mamy nieskończony potencjał twórczy, nieskończone możliwości rozwoju. Jesteśmy Żywi. Pulsujemy nieskończoną energią wszechświata. Ta rzeczywistość to tylko jedna z miliardów opcji. Przejażdżka na karuzeli w parku rozrywki.
Będziemy się z tego śmiać, śmiechem który rozbawi samego diabła.
Duch nie potrzebuje podnoszenia na duchu, ponieważ ma wyjebane na te wszystkie jałowe rozgrywki zapętlonego w inscenizacjach i projekcjach ego, które dusi się oparami swojego własnego potu i wciąż chce się uduchowiać i bawić w świętości. Prawdziwa świętość jest bezwstydna i okrutna w swoim obchodzeniu się z każdym oszustwem Mózgogłowia.