ZA MUNDUREM TRUPY SZNUREM

Słowo „wojna” pojawia się w mediach ze zwiększoną częstotliwością. Daje się odczuć jakieś niezdrowe wzbudzenie, rozglądanie się za wrogiem i awanturą. Mam wrażenie, że tak właśnie oswaja się ludzi z wojną. Że wprowadziwszy stan wojny w ich emocjach i myślach, wywołuje się przy tym odczucie nieuchronności. Problem w tym, że dla dużej części moich bliźnich wojna budzi skojarzenia z odwagą, patriotyzmem, męskością, przygodą, a te skojarzenia wywołują przyjemne dreszcze. A przecież „wojna” to najohydniejsze słowo w ludzkim języku. Wojna to jest śmierć. Smród. Brak. Choroby, brud i pasożyty wyżerające kanały w skórze. Rany, ból i strach. Zdziczenie. Gwałt.

Anna M. Nowakowska 1960