
Człowiek z ludu jest winny składać hołd królowi. Takie jest prawo. Ponieważ jest to prawo, niszczy wolność i zniewala. Pod jarzmem tego prawa, człowiek musi zaniechać używania swojego umysłu, swojej mowy i swoich czynów. Ludzie muszą wierzyć, że są warci mniej niż król. Zauważ, że w przeciwieństwie do reguł, nie ma prawdy w prawie. Jest całkowicie możliwym okazać brak szacunku dla króla i w ten sposób złamać prawo. Prawo musi być egzekwowane siłą, ponieważ nie ma w nim prawdy. Prawo niszczy wolność, bo jest kłamstwem. Reguły natomiast tworzą wolność, ponieważ są one wiedzą.
To co niszczy wolność, jest złem.
Jeremy Locke — End of All Evil
To w czym obecnie jesteśmy to tak zwany Próg. Doświadczenie progowe ma naturę inicjacji w pierwotny stan mądrości, w przekroczenie narzuconego ograniczenia. Musimy iść naprzód. Ponieważ ten system nie ma już praktycznej funkcji staje się niczym innym jak nawykiem, automatyzmem. Mamy do czynienia z sytuacją, kiedy na tej planecie coraz więcej istot przekracza program, który zarządza i kontroluje tą „rzeczywistość”. To jest masa krytyczna, nabrzmiały potencjał Zmiany. Sztuczne powstrzymywanie tego jest łamaniem pierwotnej zasady rozwoju. Kiedyś w przeszłości tych „wywrotowych” jednostek było stosunkowo mało, pełniły raczej rolę pewnej zapowiedzi manifestującego się potencjału. Kolektywna Ignorancja tropiła tych ludzi i likwidowała z okrutną determinacją, ponieważ nosili w sobie bardzo niebezpieczną Moc. To jest wiedza o możliwości Wyzwolenia. Teraz tak zwany system nie jest już w stanie nad tym panować, dlatego mamy do czynienia z tak drastyczną manipulacją. Prawdziwą pandemią jest pandemia wolności i tego boją się najbardziej ci, którzy czerpią zysk i żyją dzięki zniewoleniu istot ludzkich.
Nasz kolektywny umysł został zaprogramowany na podległość i status niewolnika. Rodzimy się w matrycy, która uznaje, że zawsze istnieją tacy, którym musimy się podporządkować, uhonorować ich status władcy. To myślenie mutowało w tak zwanym czasie. Obecnie w dobie społeczeństwa masowego, którym rządzi biurokracja i uprzywilejowany kolektyw namiestników, których wybieramy na zasadzie „wolnych wyborów” i którzy żyją i funkcjonują dzięki kradzieży zwanej podatkiem i niepoliczalnych opłat, niejako żywimy własnych oprawców, którzy regulują tak zwane prawo w taki sposób by zagwarantować sobie ciągłość panowania. Czynnikami, które są niezbędne to manipulowanie naszą świadomością poprzez skolektywizowane masowe media, aparat przemocy i perswazji w postaci władzy sądowniczej i wykonawczej oraz globalizacji, która tworzy siły ponad siłami, układy ponad układami. Jedyną zasadą władzy i jej celem jest sama władza. Obecnie ludzie, którzy kompletnie i przez lata funkcjonują w zupełnie innej rzeczywistości niż większość tak zwanych wyborców wymyślają zasady życia dla ciebie czy dla mnie, które zamiast upraszczać wszystko komplikują. Chodzi o to by utrzymać większość społeczeństwa w przymusie walki o byt, ograniczyć ich czas i możliwości do tego stopnia by nigdy nie przyglądali się temu w czym tak naprawdę żyją i jak to funkcjonuje.
System wzajemnego przywileju tworzy zupełnie osobną strukturę organizacyjną, hermetyczny świat zarządców i ich zrytualizowanego języka, który jest kompletnie abstrakcyjny i nienaturalny i funkcjonuje na zasadzie zaklinania rzeczywistości. Nazywam to Klątwą. W praktyce chodzi o to by zawładnąć ciałem i umysłem. Potrzebą rozumienia i potrzebą wiary. Częścią działania, aktywności i częścią wrażliwości i receptywności. Ciało i umysł mają żyć podług gotowego wzorca, funkcjonować w wyznaczonych ramach świeckich i religijnych. To są tak zwane ustroje. W naszym wypadku matryca „demokracji” i „chrześcijaństwa”. Kościół i Urząd to dwie ręce tego samego ciała w niektórych wypadkach jest to Państwo i Nauka, która stanowi nową globalną religię, jest współczesnym nowoczesnym kapłaństwem. To jest ta sama zasada jaka funkcjonuje tu od tysiącleci. W praktyce chodzi o skomplikowanie i stworzenie jak najbardziej złożonych i niezrozumiałych systemów percepcji rzeczywistości opartej na aktywności umysłu oraz na manipulacji wiedzą o naturalnych prawach i cyklach. Ponieważ prawdziwą władzą jest wiedza. Zawsze tak było.
Skolektywizowana i masowa edukacja jest systemem wdrażania w system, nauki w jaki sposób skutecznie umacniać i wspierać całą tą nienaturalną strukturę czerpiąc z tego zyski i dbając o swój status. Najważniejsza jest lojalność i posłuszeństwo, ponieważ to te czynniki decydują o tak zwanym dobrym i bezpiecznym życiu w tym Układzie. Zawsze widoczne jest jego prawdziwe oblicze, kiedy dochodzi do prawdziwego podważenia czy zakwestionowania samego systemu, wówczas ukazuje on swoją prawdziwą brutalną twarz. Możesz wszystko do momentu, kiedy nie dotykasz samej esencji zniewolenia, wówczas dotyka cię cały ukryty aparat represji i zazwyczaj ma to postać publicznego upokorzenia, stajesz się więźniem, kimś potępionym, pośmiewiskiem, przestrogą. To co za tym stoi i tym zarządza jest NIELUDZKIE.
Umownie możemy nazwać to SZTUCZNĄ INTELIGENCJĄ, która jest zimnym i wyrachowanym opartym na najbardziej prymitywnych odruchach i instynktach MÓZGOGŁOWIEM. To konstrukt umysłu, który ma naturę pasożyta i potocznie nazywany jest EGO. To nieistniejący realnie byt, który zawładnął naszą świadomością na poziomie jednostki i masy. To UMYSŁOWA NARRACJA, która uwierzyła, że jest podmiotem zdarzeń, osobą, czymś co istnieje realnie. To GŁOS w naszej głowie, który bez ustanku ocenia i wartościuje każde doświadczenie, każdą myśl i tworzy nieskończone abstrakcyjne wyobrażenia na temat rzeczywistości. Wszystkiego używa instrumentalnie. Nasze myślenie zasilane jest energią ciała, a nasze ciało jest żywą i wrażliwą inteligencją, która nie tworzy abstrakcyjnej matrycy, a zamiast tego po prostu jest OBECNE. Dominacja umysłu powoduje, że brak nam energii i brak nam obecności, w pewnym stopniu jesteśmy nieprzytomni, wciągnięci w nieskończony nigdy film umysłu. Dlatego nie widzimy co się dzieje, widzimy swoje projekcje, a nie rzeczywistość.

Ponieważ jest jeszcze coś, co jest dziwne, ale prawdziwe: w codziennym okopie dorosłego życia, nie ma czegoś takiego jak ateizm. Nie ma czegoś takiego jak nie oddawanie czci. Wszyscy oddają cześć. Jedyny wybór, jaki mamy, dotyczy tego, co czcimy. A nieodpartym powodem, dla którego warto wybrać jakiegoś boga lub duchową rzecz do czczenia – czy to JC czy Allaha, czy to YHWH czy wiccańską Boginię Matkę, czy Cztery Szlachetne Prawdy, czy jakiś nienaruszalny zestaw zasad etycznych – jest to, że prawie wszystko inne, co czcisz, zje cię żywcem. Jeśli czcisz pieniądze i rzeczy, jeśli to w nich upatrujesz prawdziwego sensu życia, to nigdy nie będziesz miał dość, nigdy nie poczujesz, że masz dość. Taka jest prawda. Czcij swoje ciało, piękno i powab seksualny, a zawsze będziesz czuł się brzydki. A kiedy czas i wiek zaczną to pokazywać, umrzesz milion razy, zanim w końcu cię zasmucą. Na jednym poziomie, wszyscy już to wiemy. Zostało to skodyfikowane jako mity, przysłowia, klisze, epigramaty, przypowieści; szkielet każdej wielkiej opowieści. Cała sztuka polega na tym, aby utrzymać prawdę na pierwszym planie w codziennej świadomości.
Czcząc władzę, w końcu poczujesz się słaby i przestraszony i będziesz potrzebował coraz więcej władzy nad innymi, aby znieczulić się na swój własny strach. Czcząc swój intelekt, będąc postrzeganym jako inteligentny, w końcu będziesz czuł się głupi, będziesz oszustem, zawsze na granicy bycia odkrytym. Ale zdradliwą rzeczą w tych formach kultu nie jest to, że są złe czy grzeszne, ale to, że są nieświadome. Są to ustawienia domyślne.
To rodzaj kultu, w który stopniowo wpadasz, dzień po dniu, coraz bardziej selektywnie podchodząc do tego, co widzisz i jak mierzysz wartość, nie będąc w pełni świadomym, że to właśnie robisz.
A tak zwany prawdziwy świat nie zniechęci cię do działania na domyślnych ustawieniach, ponieważ tak zwany prawdziwy świat ludzi, pieniędzy i władzy wesoło szumi w kłębowisku strachu, gniewu, frustracji, pożądania i kultu samego siebie. Nasza obecna kultura okiełznała te siły w sposób, który przyniósł niezwykłe bogactwo, komfort i wolność osobistą. Wolność do bycia panami naszych maleńkich królestw wielkości czaszki, samemu będąc w centrum całego stworzenia. Ten rodzaj wolności ma wiele do zaoferowania. Ale oczywiście istnieją różne rodzaje wolności, a o tym, który jest najcenniejszy, nie usłyszysz zbyt wiele w wielkim zewnętrznym świecie pragnień i osiągnięć….. Naprawdę ważny rodzaj wolności obejmuje uwagę, świadomość i dyscyplinę oraz zdolność do prawdziwej troski o innych ludzi i do poświęcania się dla nich na niezliczone, drobne, nieseksowne sposoby każdego dnia.
To jest prawdziwa wolność.
TO JEST WODA
David Foster Wallace
Dlatego nazywane jest to ILUZJĄ. Oderwanie nas od ciała i od żywej inteligencji zamknęło nas w więzieniu umysłu, w abstrakcyjnym świecie wyobrażeń. Cała ta struktura jest fikcyjną krainą, czymś kompletnie wymyślonym, czymś co nie podstaw w realności. Bujamy w obłokach, żyjemy w chmurze. Jesteśmy programami, które ktoś bez ustanku aktualizuje. Dzieje się tak kiedy tracimy kontakt z ŻYWĄ INTELIGENCJĄ CIAŁA i z OBECNOŚCIĄ. Szukamy abstrakcyjnych mistycznych ścieżek, zamiast odkryć swój własny stan w tym momencie, zbadać samych siebie, przekierować uwagę na to co ma prawdziwe znaczenie.
Co jest prawdziwym władcą? Kto jest prawdziwym twórcą? Cały czas jesteśmy tam gdzie nas nie ma, to jest nasz problem. Czy istnieje życie po życiu? Czy istnieje moment po momencie?
Jednak czym jest to co istnieje? Jak wygląda?
W tej rzeczywistości istnieją ci, którzy odkryli w jaki sposób manipulować naszym snem, całym tym abstrakcyjnym wytworem umysłu. Jak rzucać klątwę NIEOBECNOŚCI I ROZPROSZENIA, jak powodować byśmy wciąż byli nieprzytomni i bez końca szukali potwierdzenia istnienia tego co nie istnieje. To jest fundamentalna przemoc oparta na manipulacji świadomością. Składanie hołdu Królowi Ignorancji. PODDAŃSTWO PROJEKCJI.