PIRACKIE WIEŚCI

MOC BEZINTERESOWNOŚCI

Można się zastanawiać co tutaj się dzieje i w jaki sposób do tego doszło, że mamy do czynienia z takim regresem ludzkiej świadomości, który stał się przytłaczająco oczywisty i w zasadzie wszechobecny. Paradoksem samym w sobie jest Przesyt, który rodzi specyficzne Ubóstwo Duchowe. Przesyt wszystkiego w Świecie Zachodzącego Sztucznego Słońca. Tym „słońcem” jest Maszyna Mediów – pracująca na pełnych obrotach Fabryka Iluzji przez 24/7/365. Całe to zjawisko influenserów jest rodzajem hodowli tych którzy zainfekują kolejne pokolenia zrodzone w tym sztucznym dystopijnym środowisku technologiczno – naukowym, które w swojej arogancji stworzyło Nową Algorytmiczną Rasę Dominującą.

Cały ten proces odbywa się poza udziałem większości istot ludzkich zarządzany przez Czarnych Magów pracujących dla Królestwa Ignorancji, które ma już pod swoim panowaniem tzw; „świat zewnętrzny”, ponieważ staliśmy się cywilizacją skrajnie materialistyczną, która konsekwentnie niszczy wszystko co ma znamiona duchowości czy tajemnicy i z brutalną determinacją pozbawia nas wrażliwości i wyobraźni poprzez swoją technologiczną czarną magię, której zadaniem jest wytworzenie w nas przekonania, że jesteśmy coraz bardziej bezwartościowi, słabi i kompletnie bez znaczenia w obliczu tej „nowej potęgi sztucznej inteligencji”. 

Jeżeli ktoś wciąż nie potrafi dostrzegać faktu, że w zasadzie rzeczywistość ma naturę na wskroś metafizyczną, jest żywa i inteligentna ulegnie temu programowaniu, bowiem nigdy wcześniej ludzkie istoty nie były programowane na taką skalę i w takim tempie jak obecnie. Można nazwać to zbydlęceniem – sprowadzeniem nas do roli masy eksperymentalnej zarządzanej przez Grupę Kontrolną, czyli tych wszystkich „samców alfa” współczesnego psychopatycznego meta – kapitalizmu stworzonego na bazie Ignorancji i Egoizmu. Rasa Panów posiadająca na własność Pulpit Kontrolny i nieograniczone zasoby wiedzy o strukturze naszego ciała, emocji i umysłu. Posłuszeństwo w tym wypadku jest jedynie gwarancją zmielenia nas przez tą Maszynę. To jest los sztucznego nawozu dla Nowego Maszynowego Zimnego Królestwa jeżeli w ogóle dojdzie do skutku, ponieważ mamy tutaj meta – faktor czyli Naturę o którym wydają się zapominać wszyscy ci fascynaci tech. Zmiana klimatu na tej planecie jest faktem poza dyskusją. Jest tym co odmienia życie każdej istoty i wszystkiego co żyje, jest tym co za nic ma naszą pychę i silne przekonanie o wyjątkowej roli. W istocie jesteśmy w tym biologiczno – fizycznym matrixie po prostu kolejnym drapieżnym gatunkiem, który ma swój określony czas dominacji i „rozwoju”. Nasz moment „szczytu” opartego na węglu i ropie i powstałej z tej cywilizacyjnej kurwicy natręctw na którą wszyscy jesteśmy chorzy jest równie gwałtowny jak jego upadek i warto pamiętać, że czym wyżej „się wzniesiemy” tym upadek będzie bardziej brutalny. 

Z pogardą i wyższością odnosimy się do tych „prymitywnych” kultur, które nie zapadły na chorobę cywilizacji przemysłowej, które nie posmakowały tego odurzenia węglowodorami, które nie wzniosły tych szklano – betonowych zamków i nie stworzyły systemu segregacji ludzi jak odpadów oraz bezmyślnej technologii absurdalnej wygody, która wszystkich nas uwiodła i ostatecznie zgwałciła swoją wszechobecnością. Teraz jesteśmy hodowani przez stworzony przez siebie Technologiczny System Dominacji, który właśnie tworzy swoje Mózgogłowie – Pulpit Kontrolny. Nasza pycha i brak pokory otwiera kolejne drzwi i przejścia, których nie zdołamy już zamknąć i doprawdy nie wiadomo co przez nie tutaj przyjdzie, bowiem być może manipulujemy czymś co totalnie przekracza nasze rozumienie. Gardzimy naszą odwieczną potrzebą bycia w połączeniu i przepływie życia w imię egotycznego bycia przez chwilę na urojonym przez Mózgogłowie szczycie. Ten „triumf” jest w istocie zarzewiem strasznego cierpienia i upokorzenia, bowiem absolutnie zawsze kończy się upadkiem, bowiem takie jest odwieczne Prawo Istnienia. 

Bezinteresowność jest tym co zbliża nas do ziemi, wody, powietrza i ognia. Jest Mądrością, która daje nie oczekując niczego w zamian, bowiem taka jest jej natura. Powrót do Natury, to powrót do czystości myśli i intencji, to pozwala nam widzieć dobro i szczodrość w sobie / świecie, bowiem absolutnie wszystko co widzimy, słyszymy, czujemy ma pierwotne źródło w nas. To my decydujemy o naszym stosunku do rzeczywistości, to my decydujemy, że chcemy się z tym światem i z innymi istotami podzielić tym co ma dla nas największe znaczenie. Jednak warunek jest taki, że musimy odzyskać kontakt ze sobą, ze swoim intymnym światem i z tej perspektywy spojrzeć na drugą istotę i zrozumieć, że każdy z tych miliardów światów jest niezwykle cenny i wartościowy poprzez sam fakt, że istnieje. Kiedy już nie potrafimy tak żyć i tak odczuwać ta rzeczywistość degeneruje się bardzo szybko, ponieważ zaczyna rządzić nią brutalna przemoc egoizmu, która z natury dąży do patologii dominacji. Przebudzenie z koszmaru następuje właśnie wtedy kiedy bardzo jasno widzimy, że staliśmy się fanatycznie samolubni i zaczynamy postrzegać innych i całą rzeczywistość jako narzędzie i zasób do realizacji własnych celów i ambicji. Ten świat dokładnie w ten sposób został sformatowany przez dominację naszego egoizmu, który stał się powielanym i podziwianym meta – wzorcem. Jeżeli na poziomie jednostki nie nastąpi zmiana tej tendencji – jako gatunek jesteśmy skazani na zagładę. Dlatego bez prawdziwej głębokiej duchowości opartej na braku przemocy i współczuciu nie stworzymy żadnej alternatywy wobec cierpienia, które sami na siebie sprowadzamy i to cierpienie wkrótce stanie się jedyną naszą rzeczywistością, bowiem wyczerpiemy już wszystkie nasze zasoby i możliwości. 

Rzeczywistość totalnego cierpienia jest pozbawiona możliwości rozwoju. To piekło w pewien sposób pozbawione czasu i przestrzeni, aby jakkolwiek się zatrzymać w tym i zrozumieć co się właściwie dzieje. Mamy tego przedsmak – wciąż jesteśmy w coraz bardziej szaleńczym biegu, jesteśmy zaprogramowani do obsługi Maszyny, której już nie rozumiemy, nie wiemy dokąd to zmierza. Wykonujemy coraz bardziej absurdalne prace, aby tylko ta Maszyna dalej pracowała, ponieważ w pewnym sensie jest respiratorem który utrzymuje przy życiu nasze sztuczne persony. Już nie wiemy kim jesteśmy poza tą Maszyną, poza tym Programem, po za tym Spektaklem. Już nie wiemy po co żyjemy. Już nie wiemy kim jesteśmy bez tych ról i rzeczy, które nas określają i segregują w tej zmutowanej rzeczywistości. I to jest niezwykle smutne, bowiem tracimy głębię i tajemnicę pozwalając sobie wmówić, że nic już nie znaczymy w obliczu „tej nowej inteligencji 0 – 1”. Każda istota czująca jest absolutnie wyjątkowa i ma wrodzone prawo do istnienia i rozwoju. Każdy owad, każde zwierze, każde drzewo i każdy człowiek. To jest fundamentalny Szacunek wynikający z rozpoznania wartości, która nie jest skalowana użytecznością, bowiem to jest właśnie skala Mózgogłowia, które jest kwadratem, kołem, loop-em ciasnym mrocznym pomieszczeniem dla urojeń i projekcji. Musimy zacząć cenić siebie za to kim jesteśmy a nie za to co „posiadamy”. Kiedy cenisz kogoś za to co posiada pewnym jest, że tak naprawdę chcesz go po prostu użyć. To wzajemne używanie i nadużywanie jest właśnie tym co charakteryzuje cywilizację przemysłową, ponieważ ona sama w sobie jest skalibrowana na cel. Tym celem jest wzrost, który jednocześnie jest po prostu nieuniknionym upadkiem, ponieważ jedno jest przyczyną drugiego. 

Miłość nie jest naszym wynalazkiem, objawia się, ma moc. Musi mieć znaczenie… Może oznacza coś więcej, czego jeszcze nie potrafimy zrozumieć. Może to dowód na jakiś przejaw wyższego wymiaru, którego nie potrafimy zaobserwować… Miłość to jedyna rzecz jaką obserwujemy, która pokonuje czas i przestrzeń. Może jej zaufajmy, nawet jeśli jeszcze jej nie pojmujemy.

Fragment z filmu Interstellar

Jednak wzrost / rozwój w prawdziwym sensie nie jest ilością a jakością. To mniej niż więcej, ponieważ mniej tworzy przestrzeń. Jest to oduczanie programów, nawyków i wzorców, bowiem dopiero wtedy możemy rozpoznać autentyczność – żywe wolne ciało i żywą wolną wrażliwą inteligencję. Istnieje w nas subtelny poziom materii – Ciało Światła / Ducha. Istnieją subtelne i niematerialne wszechświaty Przestrzeni Serca, które rodzi czysta myśl i słowo. Jest wiele istot w tym wymiarze, które są z tym połączone i które starają się nam coś przypomnieć, rodzą się tutaj, aby hakować materialistyczno – deterministyczny paradygmat Warunku. Jednak cała sztuka polega na tym, aby nie dać się zaprogramować i nie ulec tej natarczywej hipnozie. To tego potrzebna jest Ścieżka – Kierunek, kompas metod i znaczeń, który pozwala nam nawigować na tym oceanie absurdu, pozwala nam nie utonąć w nihilizmie i lęku, ostatecznie przekroczyć cierpienie – dotrzeć na drugi brzeg. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że ten Brzeg istnieje. Istnieje stan poza cierpieniem. Istnieje absolutna wolność. Na początku to wymaga Wiary – Zaufania i to właśnie przynosimy ze sobą z poprzednich egzystencji, ponieważ jesteśmy połączeni z Mistrzem, Wiedzą i Wspólnotą tych, którzy nie ulegli defragmentacji w procesie inkarnacyjnym i wciąż mają jasny kierunek. Jasny kierunek oznacza, że nie Dryfujemy, nie żyjemy na oślep i w pewnym sensie gramy zupełnie w inną Grę na wewnętrznym polu świadomości. 

Paradoksem tej wewnętrznej Gry jest to, że rozpracowujemy samą fiksację Gracza i złudzenie wygranej która go nęci i wikła w niekończoną ilość kolejnych iluzji. Zewnętrzna Gra ma zupełnie odmienne parametry i zasady. Jest komplikacją, jest uzurpacją, że „ta rzeczywistość” jest jedyną jaka istnieje, a materialistyczny paradygmat naukowy jest jej ostatecznym i jedynym wyjaśnieniem w społecznie uzgodnionej „obiektywnej” wersji tej Gry. 

Jednak przegrywamy w to. 

Żyjemy w świecie, który sami niszczymy z zadziwiającą determinacją i konsekwencją. Poprzez własną głupotę i egoizm tworzymy wymiar piekła dla siebie i innych istot. Wszystko zostało zdominowane przez istotę ludzką, prawie każdy inny gatunek istot został przez nas zniewolony, zostały szczątki dzikiego życia, które nie podlegają naszej kontroli i chęci zysku. Zasadą i kosmicznym prawem jest Wolność Wyboru. Wybraliśmy drogę Dominacji i Kontroli dlatego będziemy sami żyć w takim świecie – to jest przyczyna i skutek. Dlatego w pewnym sensie tak trudno czynić tutaj dobro, które musi walczyć o przetrwanie podczas kiedy wszystkie te toksyczne i negatywne wzorce są wysoko opłacalne i bez ustanku promowane. Najlepiej żyją ci, którymi zarządza ignorancja i głupota. To jest nadużycie Wolności, które kończy się zniewoleniem. Oprawca staje się ofiarą, skutek staje się przyczyną. Cierpienie rodzi cierpienie. 

Dlatego w ostatecznym rozrachunku każdy kontynuuje swój świat / wzorzec i dlatego tak ważne jest być dobrym w tym świecie, bowiem z własnego doświadczenia wiem, że wtedy nasz świat ma w sobie przestrzeń dobroci nawet wtedy kiedy wokół jest tyle zła i negatywizmu. Prawdziwa moralność te pięć podstawowych wskazań; by nie zabijać, nie brać rzeczy, które nie zostały nam dane, nie kłamać, nie krzywdzić seksualnie i nie doprowadzać się do nieświadomości poprzez używki tworzy dla nas prawdziwą ochronę, ponieważ wtedy mamy do siebie szacunek i miłość. Czujemy się po prostu dobrze ze sobą i widzimy wiele dobra w tym świecie, które wciąż tu jest i przejawia Niewyczerpaną Troskę. To jest Moc Bezinteresowności. Moc Czystego Serca. Oczy dziecka. Równowaga Ducha. Ufność, że wszystko to jest Nauką, której celem jest umiejętność korzystania z Wolności. Tego się tutaj uczymy, ponieważ to jest nasza Prawdziwa Natura. Dlatego żyjemy w zniewolonym świecie, ponieważ wciąż nie umiemy korzystać z tej wrodzonej Wolności i zamiast ją dawać po prostu ją zabieramy zarówno sobie jak i innym. Ten świat się nie zmieni dopóki się tego naprawdę nie nauczymy. To jest najważniejsza lekcja, którą każdy „odrabia” inaczej. Nasze życie ukazuje nam nasze zrozumienie i urzeczywistnienie Wolności – to ile jej faktycznie mamy i ile jej dajemy innym. Nie ma szczęścia i spełnienia bez wolności, nie ma rozwoju i nie ma ewolucji. Duch to właśnie Wolność. 

W społeczeństwie kontroli chodzi o pozbawienie zniewolonych ludzi duchowej świadomości – kontaktu z Duchem. Wszelkie totalitaryzmy dążą do skrajnej formy materializmu do zablokowania wszelkiej wiedzy, która odnosi się do wymiarów pozafizycznych i metafizycznych. Drugą opcją jest kontrola religijna, która tworzy sama z siebie wszelkie „moralne” prawa i dysponuje jedyną „słuszną” mapą a wszelkie inne lub alternatywne zostają zniszczone i zakazane. Jednym słowem wszędzie gdzie pojawia się element przemocy i kontroli mamy do czynienia z Grą Mózgogłowia / Ego. Tym czynnikiem kontrolującym w naszych czasach jest Maszyneria Mediów, które ukazują nam zniekształcony negatywny obraz post rzeczywistości i nas samych jako bierne ofiary technologicznej dominacji, która teraz jest głównym komunikatem / przekazem. Matrycą zarządza czynnik psychopatyczny złożony z ludzi o największej w dziejach władzy i stanie posiadania, ludzi, których nikt już nie może kontrolować, ponieważ są w stanie korumpować całe instytucje poprzez swoje dotacje i wsparcie. To jest najbardziej patologiczna forma kapitalizmu, kiedy jednostki posiadają tyle co całe populacje i mają wręcz boski status. Są na językach i w głowach wszystkich którzy są podłączeni pod Kabel – Babel. Są przekaźnikiem i przekazem. Są wzorcem i wzorem. 

Walutą która naprawdę się liczy w tych czasach jest nasza Uwaga / Zaangażowanie. Masowe media to wytwarzanie wszystkich tych napięć i umiejętność kontrolowania tego – od impulsu do impulsu. To jest masowe zarządzanie percepcją. Lokowanie strachu jako głównego produktu do konsumpcji. Pozycjonowanie Ignorancji na szczycie – zasilanie jej poprzez bezmyślność i rozproszenie, obojętność i brak moralności – to kształtuje świat na swoją modłę i niczym wirus opanowuje nasze umysły i ciała. Ulegamy defragmentacji i tracimy spójność, która myśli, mówi i robi wszystko w jasny i skuteczny sposób mając na uwadze świat w jakim żyje i inne czujące istoty. Zamiast tego zaczynamy używać świata i istot do realizacji swoich materialistycznych i egoistycznych celów, zaczynamy manipulować rzeczywistością dla własnej korzyści. To jest Ciemna Ścieżka – Droga Upadku. Większość istot w tym wymiarze kultywuje właśnie tą Ścieżkę Interesowności. Cały program operacyjny Gry 3 D jest oparty na algorytmie egoizmu – dlatego jest Pętlą / Kwadratem, dlatego jest światem cierpienia i bólu. Tutaj widać brak świadomości i tutaj jest prawdziwa praca do wykonania. Musimy pomóc sobie i temu światu. 

Takie działanie tworzy prawdziwą Moc. Daje nam ogromne wsparcie i poczucie sensu, bowiem ostatecznie chcemy spełnić swoje życie. Obudzić Serce Wojownika. Przywrócić szlachetność. Rozpoznać nieskończony potencjał dobra, który po prostu Jest. Mamy To. To nie wymaga lat „edukacji” w cywilizacyjnej fabryce, nie wymaga dyplomów i certyfikatów, nikt nie musi tego uprawomocniać. Integracja cienia i zdolność widzenia rzeczywistości taką jaka jest już nas nie paraliżuje. Widzimy negatyw bardzo jasno i mamy zdolność transformacji – wszystko staje się tworzywem dla twórczości – możemy czerpać z ciemnego paliwa i napędzać nasze współczujące i obecne serce do radosnej pracy. Na wszystko przychodzi czas. Kiedy owoc dojrzewa możemy działać bez wysiłku w zrelaksowany sposób. Właściwy czas, właściwe miejsce i właściwe działanie. To znaczy dla mnie „oświecenie” z momentu na moment. 

Mała rzecz może uruchomić lawinę pozytywnych zmian – reakcję łańcuchową Dobra. To jest Rydwan. Zaprzągamy do ewolucyjnej pracy – czarne i białe, dobre i złe. Wszystko staje się paliwem do transformacji, bowiem ostatecznie wszystko jest już czyste i pełne znaczenia. 

Nazywam się Marcin Piniak studiowałem dziennikarstwo i fascynuje mnie aspekt komunikacji, a szczególnie tej jaką nawiązujemy sami z sobą przekierowując uwagę z zewnętrznego świata ku naszej autentycznej naturze. Pisanie jest dla mnie odruchem, czymś niemal biologicznym, czymś co pomaga mi żyć. Jest w swojej esencji drogą duchową i nauką Obecności i Wrażliwości. Ten świat potrzebuje ludzi z wyobraźnią i pasją, którzy mają w sobie tą cudowną ciekawość i życzliwość. Człowiek, który realizuje swój potencjał jest człowiekiem szczęśliwym i to powoduje, że na tym świecie jest mniej cierpienia. To najważniejszy powód dla którego warto to robić. Reszta jest tylko dodatkiem. Piszę, fotografuję i nagrywam felietony video i audio. Opublikowałem alegoryczną powieść „17” o cieniach zachodniej cywilizacji i procesie transformacji, którą napisałem podróżując londyńskim metrem. Nasze życie jest opowieścią, którą warto zapisać. Tym właśnie się zajmuję.

SUBSKRYBUJ PIRACKĄ KUCHNIĘ:

SOCIAL MEDIA:

Zwykły wpis