LANIE WODY

Kontrolowanie oddechu siłą woli nadmiernie go obciąża.
Przesadny wzrost przechodzi w rozkład.

Lao Tse

Niesamowite jest studiowanie myśli taoistycznej, podziwianie lapidarności złotych myśli Lao Tse i studiowanie zagadnień żywieniowych naturalnej medycyny chińskiej w kontekście Zapory Trzech Przełomów w Chinach. W jaki sposób Natura – ta wielka nauczycielka duchowa chińskich mistrzów i cesarzy – zostaŁA zdegradowana do roli młokosa w oślej zaporze w najnowszym wcieleniu najnowszej chińskiej myśli materialistycznie oświeconej.

Woda związana z systemem nerek i pęcherza moczowego jest związana z wolą i działaniem. Spektakularne to trzeba przyznać jest działanie naszych licznych braci z Chin. Znamy słabość potomków Żółtego Cesarza do monumentalnych projektów, nie mniej jednak owa Zapora ulokowana na rzece Jangcy to (no a jak!) największy projekt hydrotechniczny na świecie zaplanowany na kilkadziesiąt lat i miliardy euro. Z zaporami Chińczycy lecą zaporowo, gdyż zbudowali ich już ponad dwadzieścia tysięcy. Ten sprytny chiński mózg chciał załatwić kilka palących problemów naraz (nawadnianie, energia elektryczna), a zarazem zabezpieczyć kraj przed potencjalną powodzią. Oczywiście wiązało się to z masową skalą wysiedleń (13 miast, 140 miasteczek i 1350 wsi) skazując wysiedlonych ludzi – głównie robotników i farmerów na mało optymistyczny tułaczy los – nie dając najczęściej żadnej rekompensaty, a łączna diaspora zaporowa to 16 mln ludzi. Problem Trzech Przełomów polega na tym, że tama została bardzo sprytnie (sic!) ulokowana od uskoku tektonicznego, że na ofiary tych przemian nie trzeba było długo czekać, a było ich ponad 70 000 – zginęli w trzęsieniu ziemi.

Jak wiemy woda to Wielka Tajemnica – pierwsza żywicielka naszego ciała i świata, Wielka Mistrzyni – źródło życia. Nasza ludzka arogancja wobec jej nauk prowadzi ni mniej ni więcej, a wprost do śmierci. Nerki zawierają esencję życia i wolę przetrwania, to jeden z pięciu fundamentalnych żywiołów, a w mitologiach porównywana do stworzycielki świata (pierwotne wody) czy jak w chrześcijaństwie atrybut chrztu, czy w wielu tradycjach nieodłączny element oczyszczenia duchowego. Mamy święte rzeki i źródła. Nasz śmigus – dyngus to symboliczne oczyszczenie z nieczystości minionej zimy nie wspominając wielkiego potopu czy zalania mitycznej Atlantydy.

Jeśli wojny tego wieku toczyły się o ropę, to wojny następnego stulecia będą toczyły się o wodę.

Ismail Serageldin, były wiceprezes Banku Światowego


Szacuje się, że do połowy tego stulecia będzie nas 9 miliardów i wspomniane przez Serageldina wojny o wodę w wyniku postępujących zmian klimatu, susz i krwiożerczej ekspansywnej i destrukcyjnej gospodarki oraz pęczniejące metropolie i aglomeracje miejskie czyni tą wypowiedź bardzo realną. Jedną z potencjalnych przyczyn takich konfliktów są wzrosty gospodarcze państw, a co się z tym wiąże korzystanie w większym zakresie ze wspólnych źródeł i akwenów, pozbawiając sąsiednie państwa ich własnych zasobów. Rzadko wspomina się w tym kontekście o takich konfliktach jak ten w Indiach (Pendżabie) czy ten bliskowschodni izraelsko – palestyński. Już w 2006 roku odnotowano deficyty i niedobory wody w 43 krajach, gdzie wspomniany obszar bliskowschodni jest w czołówce z powodu naturalnego położenia podobnie do Afryki Subsaharyjskiej. Dramatycznie spada też jakość wody. W tym kontekście woda staje się „złotem jutra”. To złoto staje się towarem dla takich ponadnarodowych kolosów jak Nestle, PepsiCo i Coca Cola i ich butelkowanych produktów, dlatego ich gospodarcze wojny o prywatyzację źródeł są konsekwentnie realizowane w sposób coraz bardziej brutalny. Inne korporacje jak Veolia czy Suez próbują sprywatyzować systemy wodociągowe i kanalizacyjne podobnie jak transport i usługi medyczne (co jest przedstawiane jako najlepsze rozwiązanie dla budżetów miejskich) co biorą pod uwagę takie instytucje jak Bank Światowy czy MFW w wypadku pożyczek i kredytów. Prywatyzacja i globalizacja jest procesem nadrzędnym i decydującym w sposób bezpośredni o naszej przyszłości.

Gdzieś tam pod progiem szaleństwa hi – tech i jego obrazkowej propagandy, toczy się bitwa o fundament życia. O wodę.

ZDJĘCIA: KADRY Z FILMU MAD MAX