ŚLEPOWIDZENIE

Fotografuję To co większość ludzi pomija, lekceważy, nie zauważa. To, co jest tutaj, naprzeciw, zaraz obok. Nie szukam wydumanej estetyki. Nasz mózg jest obwodem zatrważającej ignorancji, lekceważy ciągi zdarzeń i powiązania pomiędzy rzeczywistością, selekcjonując ją tworzy pewien wygodny obraz na potrzeby własnego przetrwania.
Mózg używa. Ukazanie tego, jest esencją mojej fotografii. Człowiek staje się coraz bardziej samotny i odseparowany, uwieziony we własnych zimnych pozbawionych życia wytworach. To nas pożera. Ludzie fotografują okropności wojny, dostają za to nagrody i nazywają to humanizmem – wojna jest hańbą człowieczeństwa, bieda jest hańbą jednak największą hańbą jest utrata „czucia” utrata „kontaktu” utrata wrażliwości. Piękno jest kwestią umowną. Sztuka jest spekulacją – kanonem selektywnych treści.
Człowiek musi się zderzyć z własnym obrazem i tym co powołał do życia dla własnej chwilowej wygody używając do tego życiowej siły i życia w jego milionach, miliardach form, których roli i funkcji nie rozumie. Mózg nie rozumie połączeń pomiędzy zjawiskami, nie dostrzega współzależności własnego istnienia z każdą żywą formą, molekułą i atomem. Jego inteligencja przejawia się w precyzji samozniszczenia. Używa ciała, używa innych istot i planety dla utrzymania iluzji istnienia. Jesteśmy śmiertelni jak każda żywa forma przechodzimy przez naturalny proces wzrostu i rozpadu. Proces rozpadu jest nauką życia w jego istocie. Właśnie To wskazuję. Kiedy roślina umiera wszystkie soki, całe doświadczenie kieruje się ku nasionu. Głęboko pod ziemią w ukryciu tkwi potencjał kolejnego cyklu – Życia.