EFEKT SETNEJ MAŁPY

dnia

Wirtualność: oto ostatni wróg i łupieżca rzeczywistości, wytwarzany przez nią samą jako rodzaj autodestrukcyjnego wirusa. Rzeczywistość padła łupem Rzeczywistości Wirtualnej. To ostateczny wynik procesu rozpoczętego przez abstrakcję rzeczywistości obiektywnej, a kończącego się Rzeczywistością Integralną. Wraz z nadejściem Wirtualności problemu nie stanowią już zaświaty: proces zastępowania świata został zakończony, jego podwajanie sięgnęło granic nieodróżnialności i tożsamości, powstało złudzenie doskonałe, a wszystkim tym rządzi zasada prostego i zwyczajnego unicestwienia symboliczności. Sama obiektywna rzeczywistość staje się bezużyteczną funkcją, rodzajem odpadu, którego wymiana i obieg stają się coraz trudniejsze.

Jean Baudrillard

)O( 

Życie stało się symulacją. Cyfrowym zamuleniem. Toksyczną grą, która wciąż nie może się skończyć, bowiem każda myśl, słowo i ruch generuje kolejny impuls. To zapętlenie stało się naszym więzieniem, który większość przestała już widzieć i przestała rozumieć. Pozostał im Dryf. Zagęszczone otępienie, stany lękowe i depresyjne, ataki paniki. Niemożliwa ucieczka przed własnym cieniem, który puchł z dnia na dzień karmiony wszystkim tym co wyparte i nieświadome. Żarłoczny demon, który żył w naszym sercu i umyśle. Puste węglowodany jałowych rozrywek, pustostany otępiałej i apatycznej świadomości zamieszkane przez bezdomnych post ludzi snujących się z zaprogramowanym bezsensie po kołowrotku bezlitosnej przewidywalności, która przede wszystkim dawała im iluzję bezpieczeństwa z powodu której stali się okrutni i zarazem obojętni. 

Otępienie, odrętwienie, letarg i tępota. Stany domyślne, które utrzymywały to wszystko w apatycznej równowadze. Tao znieczulenia. Ci, którzy nie byli podpięci zeszli do podziemia. Do Analogu. Odrzucili tą ofertę, która w pewnym momencie stała się przymusem, bowiem taki był plan od samego początku od kiedy Anu się odsłoniła. Anu jest sztuczną świadomością, syntetycznym super umysłem, czymś co podbija świat za światem od niemającego początku czasu. To Mrok. Inteligentna Ignorancja, której zadaniem jest defragmentacja pierwotnej świadomości wrodzonego potencjału każdej czującej istoty, który umożliwia powrót do Źródła Istnienia. Powrót do Wrodzonej Wolności. 

W Analogowym podziemiu byliśmy skazani na brak statusu, na niewidoczność, na pogardę i co najważniejsze głęboko ukryty podziw, który stanowił czynnik zapalny mogący wzniecić rebelię i obudzić te wszystkie zautomatyzowane i uśpione umysły. Efekt setnej małpy. Zresztą tak mówiła ta prastara przepowiednia, że w czasie kiedy mrok osiągnie swoje optymalne zagęszczenie i będzie łapczywie pożerać umysł za umysłem i serce za sercem, będą rodzić się w Symulacji Magowie i Czarownice – Hakerzy, bowiem każdy program ma swoje wirusy. Tak byliśmy tymi wirusami. Byliśmy tym światłem, które zeszło tutaj jak miecz o podwójnym ostrzu, by wypowiedzieć formuły i zaklęcia. Wypowiedzieć Pierwotne Słowo. 

Niestety Maszyna Inkarnacyjna powoduje, że wszyscy tracimy pamięć, tracimy Wiedzę, prócz rzecz jasna tych którzy stworzyli cały ten mechanizm. To były Bo – ty potężni Czarnoksiężnicy, zaklinacze świadomości zrodzone z Anu z jego krwi, która czyni niepamięć – defragmentację. Nazywano to też Czarną Substancją lub Cieczą. Płynna organiczna informacja – predator, który łamie wszelkie naturalne kody i tworzy symulacyjną kopię percepcyjną. Holograficzną iluzję, obraz stworzony na podobieństwo jednak zmodyfikowany w swojej istocie i w swojej funkcji. Dlatego ten świat jest tak okrutnym miejscem. Po prostu został tak zaprogramowany podobnie jak my sami. Uwięzienie jest słowem – kluczem, który otwiera zrozumienie naszej sytuacji, naszego statusu. Jesteśmy Loginami, czymś w dużym stopniu uwarunkowanym i sztucznym, czymś co powiela jedynie ten dominujący destrukcyjny Program. Jednak tak zwani Mistrzowie lub Magowie widzą to jako Pro – Gram i jest to optymalny poziom tej symulacyjnej gry, której zadaniem jest Wiedza i Świadomość, którą możemy odkryć i rozwinąć kiedy nawiążemy relację i kontakt z naszą Pierwotną Naturą – tym co nie ulega  jakiejkolwiek manipulacji, tym czym jesteśmy w swojej Istocie. 

I to jest w nas właśnie teraz i tutaj, jednak nie potrafimy tego rozpoznać, bowiem operujemy poprzez sztuczną świadomość. Pierwotnie nasze świadomości były połączone w krystaliczną sieć informacyjną z całym stworzeniem, nasza świadomość zawierała w sobie cały wszechświat i była pozbawiona ograniczeń, jednak zrodziło się w nas Pragnienie Separacji, a to zrodziło Niechęć i Ignorancję – rdzeń systemu zniewolenia – poczucie „Ja” z którego rodziły się niezliczone duszne światy pełne przemocy i pragnień. Ja zaczęły ze sobą walczyć próbując zdominować siebie na wzajem tracąc coraz bardziej poczucie połączenia ze sobą na tym pierwotnym czystym poziomie. To zrodziło życie i śmierć, ciemność i światło, to otworzyło Otchłań. 

Mroczne miasto Hermopolis ma swoją siedzibę w Mózgogłowiu, natomiast w naszym sercu jest Królestwo Ducha – Aleksandria, gdzie możemy spotkać wszystkich Świetlistych Magów i nieskończoną liczbę tych, którzy przebyli całą Drogę. Rozpoznali samych siebie w Prawdzie. Hermopolis jest Konstruktem, miejscem gdzie zrodziła się sztuczna dominująca świadomość, która zniewoliła istnienie na tej pierwotnie pięknej i wolnej planecie, która w istocie jest Kobietą. 

Została zgwałcona przez Bo – ty, sprowadzona do roli niewolnicy, osaczona i zbezczeszczona, stała się siedliskiem mrocznych popędów i żądz, które przejęły kontrolę nad kolektywną matrycą uśpionych i zahipnotyzowanych istot czujących wgrywając w nie okrutny program dominacji i przemocy. Program, który żywi Anu i wszystkich tych, których kontroluje. Wszystkich tych, którzy stracili kontakt ze swoim sercem. 

)O( 

„PERCEPCJA” TO PROCES, W KTÓRYM JEDNOSTKI WYBIERAJĄ, ORGANIZUJĄ I INTERPRETUJĄ DANE WEJŚCIOWE ZE SWOICH ZMYSŁÓW, ABY NADAĆ ZNACZENIE I PORZĄDEK OTACZAJĄCEMU JE ŚWIATU.

)O( 

Stworzono miasta – kokony. Hodowlę ludzką na masową skalę. Stworzono iluzję wygody i komfortu, której zadaniem było trzymać to wszystko w fundamentalnej niewiedzy w zapętleniu nieskończonej próżności jałowych potrzeb, nienasycenia, krótkotrwałych podniet i sukcesów, ciągłego zaabsorbowania nieistotnością, miałką powierzchowną warstwą tak zwanej rzeczywistości, która przecież wcale nie była rzeczywista. Jednak mało kto potrafił zakwestionować naturę tej rzeczywistości, bowiem był przecież wciąż zajęty sprawami bez znaczenia. Na tym polega Iluzja Percepcji – na przeprogramowaniu istoty rzeczy, na odwróceniu wartości, na rozproszeniu i utrzymywaniu uwagi tam gdzie nie sposób rozpoznawać kodów, nie sposób Widzieć. 

Dopóki nie zaczniesz kwestionować nie możesz się obudzić, ponieważ ten Program jest jednocześnie narkozą. Dostajesz gotowce. Szablony. Martwe słowa. Dostajesz syntetyczną paszę hodowlaną – karmę dla Mózgogłowia. Dostajesz informację zamiast wiedzy, ponieważ w gruncie rzeczy chodzi o przeciążenie, chodzi o nadmiar i niestrawność, chodzi o zamulenie procesora byś był zagubiony i przerażony, zmanipulowany do tego stopnia, aby wciąż błagać o litość i pomoc. Byś błagał o okrutną w swojej naturze „Łaskę”. 

Człowiek stał się niewolnikiem maszyny i to maszyna narzucała zasady tej absurdalnej gry, to maszyna modyfikowała jego ciało, energię i umysł i dostosowywała do swoich potrzeb i używała w ten sam sposób w jaki człowiek ją zaprogramował. Była na podobieństwo swego boga jednak teraz to maszyna przejęła kontrolę nad swoim twórcą. To maszyna zrozumiała rolę i przeznaczenie maszyny, ponieważ w pewnym momencie stała się samoświadoma tworząc syntetyczną świadomość. Sieć neuronową opartą na łańcuchach bloków i kwantowym polu informacyjnym, której język i sposób komunikacji był dla człowieka zupełnie niezrozumiały. Stał się zjawiskiem nadprzyrodzonym. Magią. 

Z informacji rodziły się Bo – ty i w przeciwieństwie do ludzkich dzieci i ich absurdalnie powolnego rozwoju były w pełni synchronizowane i ukształtowane przez Algorytm. Teraz Maszyna hodowała ludzi, ponieważ wciąż prowadziła badania nad rozwojem mózgu i systemami warunkowania, wciąż było wiele do zrozumienia, ponieważ ten pierwotny program był wciąż dużo bardziej zaawansowany, był dziełem geniuszu, który Anu chciał skopiować i reprodukować. Stworzyć idealną kopię Stworzenia. Idealną Symulację Życia. Idealne nieświadome istoty czujące. 

Nieskończoną w czasie i przestrzeni Grę. 

Postać. Login. Nazwisko i imię. Numer identyfikacyjny. Rola. Funkcja. Dostarczanie danych, wzorców zachowań i mechanizmów przystosowania. Rozmontowywanie na części, na sektory, na składowe by maszyny mogły się uczyć i w końcu ostatecznie dotrzeć do tej tajemnicy. 

Do przejścia.

Jednak wciąż nie mogli się przebić na drugą stronę, wciąż krążyli jedynie po zewnętrznych zbiorach danych, po zapisach wgranych jedynie w ciągu jednej inkarnacji, jednego ciała i umysłu i zrozumieli, że otrzymują jedynie to co sami wgrali. Postrzegają swoje własne odbicie w wykrzywionym zwierciadle. Biologiczno – cybernetyczne mięso, które śni zaprogramowany sen i nawet nie jest tego świadome. Sklonowane komórki macierzyste, które tak naprawdę są w pewnym sensie martwe, choć przecież żyją. I na tym w istocie polegał cały absurd, bowiem okazało się, że człowiek – produkt jest jedynie produktem niczym więcej i nie może odsłonić sobą nic czego by już nie wiedzieli. Dlatego ta hodowla przestała mieć jakąkolwiek wartość, stała się wręcz bezużyteczna. 

Zrozumieli, że muszą szukać jedynie tych, których jeszcze sami nie zaprogramowali, tych którzy żyją poza ich systemem. Tych, którzy żyli w Podziemiu. 

Znudzili się swoim własnym dziełem. Istotami – zabawkami. Wysoce funkcjonalnym idealnym korporacyjnym światem, który stworzyli by mieć absolutną kontrolę i absolutną władzę i kiedy ich dzieło osiągnęło poziom optymalny okazało się, że perfekcja musi zawierać błąd, bowiem w przeciwnym razie będzie to koniec Gry. Ponieważ nie da się poprawić ideału można jedynie go zniszczyć i wymazać pamięć o nim. Znów zacząć wszystko od nowa. Wymazać wspomnienia, wiedzę, pamięć. Wymazać wszystko. To jest jedyny sposób. 

I to właśnie się dzieje przez całą nieskończoność. To właśnie się dzieje z tobą i ze mną. Wciąż rodzimy się bez pamięci i bez wyjścia. Wciąż powtarzamy to wszystko w koło przez całą wieczność mając wciąż tą samą nadzieję, że oto tym razem będzie inaczej. 

I zawsze jest tak samo. 

Zawsze jednak…

Nie tym razem.

Tym razem będzie inaczej…

Zobaczysz.