KU PRZEBUDZENIU

dnia

Tezeusz walczący z Minotaurem w labiryncie

Labirynt jest już dokładnie poznany, musimy tylko trzymać się nici, podążając drogą bohatera. I tam, gdzie spodziewaliśmy się znaleźć obrzydliwość, znajdziemy boga, tam, gdzie spodziewaliśmy się zabić kogoś, zabijemy siebie, tam, gdzie spodziewaliśmy się wyjść na zewnątrz, dojdziemy do sedna naszej własnej egzystencji, tam, gdzie spodziewaliśmy się być sami, będziemy z całym światem.

J. Campbell, Bohater o tysiącu twarzy

Wszyst­kie te trzy punk­ty są nie­zwy­kle waż­ne. Pierw­szy i trze­ci re­pre­zen­tu­ją punk­ty przej­ścia z jed­ne­go ży­cia do na­stęp­ne­go. Jed­nak punkt dru­gi jest punk­tem przej­ścia, któ­ry w fun­da­men­tal­nym sen­sie jest na­wet jesz­cze waż­niej­szy: to punkt przej­ścia – po­śród na­sze­go ży­cia – w któ­rym po­ten­cjal­nie mo­że­my przejść z cy­klicz­ne­go typu uwa­run­ko­wa­nia do cał­ko­wi­cie in­ne­go, spi­ral­ne­go typu. To jest punkt, w któ­rym koło ży­cia może zu­peł­nie prze­stać się ob­ra­cać, punkt, w któ­rym mo­że­my ze­rwać łań­cuch. Ale, w jaki spo­sób?

Sangharakszita. „Czym jest Dharma?”