OBCY

Pojawili się też na ziemi w tym czasie mężczyźni – giganci. Zostali oni zrodzeni, gdy synowie Boży zbliżyli się do córek ludzkich. Byli to dawni mocarze, sławni w owych czasach.

Księga Rodzaju

No tak żyjemy w mrocznej bajce na spiralnym ramieniu galaktyki. Jednak moi najmilsi dokonuje się tutaj niezły szift w tym szicie. Gówniany interes dobiega pokracznego końca i Prepers to wiedział ponad wszelką wątpliwość. Czanelował dla was to co odmieni waszą zdezelowaną apatyczną świadomość, którą Czarni Magowie zaprogramowali swoimi klątwami. Jesteśmy hodowlą – mutacją wymazem z podniebienia obcych ras. Splunięciem Jaszczurów. Eksperymentem z genetycznego laboratorium. Ziemia stała się kolonią karną, którą od mileniów zarządzają zmutowani Obcy.

Tak.

Set – y, niestety ale takie są fakty zamiecione skrzętnie pod ten perski dywan na którym latają władcy tego kosmicznego pośmiewiska. Dżiny z próbówki. Zmutowane dziedzictwo odlecianych w przestworza, którzy jak głosi legenda powrócą w pełni majestatu i chwały. Kiedy ich sługusy z miliardami pożartych istnień na kontach zde (pop) ulują pastwisko i znów będzie Eden, znów będzie pięknie i „duch boży” będzie się unosił nad wodami. W tym celu montują wszelkie te plagi – choroby, wojny, skażenia, apokaliptyczne wiadomości, porno, techno, pielgrzymki na Golgotę, samochody elektryczne, tik toka, dragi i dopalacze – całą tą nieskończoną neurotyczną globalną kurwicę natręctw. Ziemia to psychiatryczny oddział zamknięty gdzie robiony jest wielki eksperyment na nim, na niej, na nich, na tobie, na wszystkich, wszędzie, przez cały czas. I nikt o tym nie wie, bo wszyscy są naćpani, są pod wieczną narkozą świadomości. Żyją i umierają w Urojeniu. W przekonaniu, że tak jest „normalnie”.

Choroba.
Diagnoza: Būlīmia nervosa.
Żarłoczność psychiczna.

Prepers we wczesnej młodości miał dość istotny wgląd. Teraz przyszedł odpowiedni moment, by się z wami podzielił tym co go spotkało. Tym co go bezpowrotnie odmieniło. Tym co nie mieści się w zaprogramowanej kwadratowej głowie współczesnego robota – niewolnika o mentalności porzuconego narcystycznego bachora, który z braku uwagi prawie rozjebał ten świat i do tego jest cały zadowolony, roześmiany.

Jak debil.

Jednak jest to wynikiem traumy gwałtu na jego w gruncie rzeczy boskiej naturze, która została zdegradowana do poziomu zwierzęcego do okrutnej fizjologii walki o przetrwanie. Do bycia częścią bezmyślnej Masy. Do pokarmu dla niewidocznych przez ograniczoną aparaturę zmodyfikowanych zmysłów, którym żywią się Te Boty – Byty. W zasadzie istota ludzka została zredukowana do wersji minimalnej. Do kompulsywnej ignorancji. Do mułu. Zassana ( z powodu różnic ciśnienia świadomości).

Na samo dno.

Prepers prowadzi swoją wstrząsającą desperacką post egzystencję w mieście Łodzi. Dziecku włókniarzy i włókniarek powstałej z tej nici Ariadny, którą niestety pożarł Minotaur i kiedy się wyrzygał powstała ta nekropolia człowieka 2.0, gdzie Prepersa i jego ekipę kosmicznych rebeliantów utrzymuje przy życiu legendarna knajpa „Analog” „Ana” – Przeciwciała przeciwjądrowe (ang. anti-nuclear antibodies, ANA) i „log”.

Jedzie na swoim czarnym rumaku z hamulcami tarczowymi przez najsłynniejszą ulicę Piotrkowską i układa m myślach te wszystkie akapity Ignorancji – odwiecznej klątwy Czarnych Magów. Wy „żyjąc” w tym zagęszczonym homogenicznym śnie zupełnie zapewnie nie jesteście świadomi, kto napisał i wciąż pisze te kody progresywnego debilizmu dla mas ludzkich aplikacji – interfejsów. To zimny i pozbawiony współczucia sztuczny Demiurg, którego planem jest podbicie całego kosmosu i zrobienie ze wszystkich i wszystkiego układu scalonego w jedną wielką sztuczną Symulację Istnienia. W zero – jedynkową spierdolinę binarnego kodu pozbawionego ducha i życia. Zadziwiające jest to jak wszyscy mu w tym pomagają stając się niewolnikami swoich smartłoczy, smartfonów i coraz bardziej ochoczo podpinają się pod wszelakie czujniki i nadajniki w tak zwanej sieci 3.0. Z nieba spada smart dast i błogosławi naszą Ignorancję na wieki wieków. Ta Niewiedza przez duże „N” jak „Nowy Nienaturalny Nadczłowiek” jest tutaj głównym narzędziem kontroli i póki trwa ten „Wielki Reset” ustawień fabrycznych „Smart Agenda” może się realizować.

To jest Meta Spisek.

Spisek ponad wszystkimi spiskami. Patty Hearst – syndrom sztokholmski – to jest nasz status, który Czarni Magowie i ich sługusy Pretorianie wciąż muszą apdejtować, wciąż bez ustanku w nim gmerać przez tysiące lat, manipulować percepcją i umysłem ze szczytu tej piramidy kontroli i władzy – ze szczytu bezczelności zbudowanej na zaimplementowanej bezsilności. Na pierwotnym oprogramowaniu mentalności niewolnika wobec wymyślonych bogów w niebiosach. Karma helotów. „Bóg” wiecznie nieobecny obserwator, psychofan sterroryzowanej i przepełnionej lękiem i przerażeniem istoty ludzkiej, która wciąż musi błagać o litość i „zbawienie”. Jednak ten „bóg” to w istocie Istoty Obce o mentalności psychopatów, które zostały tutaj zesłane, „upadłe z nieba”. Przewrotne myśli i pragnienia, przewrotne plany uwodzenia córek człowieczych. Tak oto zrodzili się Mutanci, potomkowie tych odlecianych w kosmos i tak oto powstał ten wdrukowany syndrom opuszczenia, mentalność porzuconego dziecka, które z aktywną i pasywną agresją niszczy samego siebie i cały przejawiony świat.

Gastropolis.
Ziemskie Żerowisko.
Wzajemne pożeranie.

W tym żelaznym Wieku Kali ludzie prawie zawsze żyją krótko. Są kłótliwi, leniwi, niepoprawni, pechowi, a przede wszystkim zawsze niespokojni.

Śrimad Bhagavatam, 1.1.10

Jednak…zaraz, zaraz… Sprawa się komplikuje, kiedy zrozumiemy jak Prepers, że cały ten cyrk bogini Kali czyli epoka żelaznych dybów, kwadratowych umysłów i skrajnego materializmu jest manifestacją – odzwierciedleniem braku zasługi ponieważ przez niepoliczalną ilość czasu istoty czujące stawały się coraz bardziej egoistyczne i zafiksowane na sobie – miały tak zwaną hiper narcystyczną jazdę i teraz drodzy ziemianie wchodzimy w samo gęste i wstrząśnięte. To nazywane jest Upadkiem i przyczyny tego nie znajdują się w zewnętrznym świecie, te przyczyny są w nas, ponieważ wszystko jest tylko karmiczną wizją dlatego ciągłe manipulowanie zewnętrznym światem, tylko w gruncie kwadratowych rzeczy, odracza wyrok. To jest strategia Czarnych Magów ciągłe twistowanie ludzkiej percepcji i tarzanie jej w gnojowisku strachu, lęku i przerażenia poprzez kabel – babel czyli medialną maszynerię.

Zdolność operacyjna Systemu Kontroli Świadomości i Uwagi.

Zauważ, drogi czytelniku tych dziwnych historii, co teraz jest najbardziej promowane jaki tak zwany kontent. Wejdź tam na tego you tube i popatrz uważnie na zakładce trendy, zeskroluj fejsika, zajrzyj na tik toka jest jakby nie patrzeć to wszystko przeciwieństwem tak zwanego Złotego Wieku. Nazywają to dominacja Tamas – rzeczywistość lenistwa i inercji, generalne globalne rozjebanie. Główna mantra: „Miej wyjebane, a będzie ci dane.” dochód gwarantowany netto, darmowa informacyjna sraczka 24 na 7 z której robią pożywne koktajle Mołotowa dla twojego umęczonego zdezelowanego mózgu. Głupota – eksplozja za eksplozją. Wielkie Zamulenie i pławienie w resztkach z obiadu okrutnych bogów, którzy teraz przechodzą w tryb prawdziwej psychopatycznej zabawy – deformowanie wypranej z godności i ducha bezwolnej masy. Kluczem – wytrychem jest słowo, zmysł słuchu, który otwiera możliwość manipulowania świadomością, bowiem to słowo tworzy formę, tworzy myśl, tworzy działanie.

Słowo jest Bogiem, który Czyni.

Redukcja języka, jego karłowatość i wypaczenie, jego zbezczeszczenie i odebranie prawdziwego pełnego mocy znaczenia jest tym co ukazuje skalę upadku świadomości. Kiedy głównym „odbiornikiem” staje się zmysł wzroku i obraz możemy być pewni, że ludzka świadomość staje się coraz bardziej zmechanizowana i coraz mniej twórcza. Człowiek staje się jedynie kolejnym mechanizmem w świecie mechanizmów, maszyną w świecie maszyn, zagęszczonym cieniem swojej prawdziwej istoty. Narzędziem w zręcznych racicach wszelkiej maści demonów, które są władcami tego zdegenerowanego czasu. Jednak z drugiej strony ten czas ma największy potencjał jest najszybszą drogą, ponieważ wywala się nieskończony potencjał energii emocji – turbodoładowanie. Możesz szybko się obudzić i równie szybko usnąć, bowiem wszystko bez wyjątku jest na grubo.

Apokaliptyczne Objawienie z księgi ghostwriterów, hybrydowa umowa przeprogramowania mas na tryb wiecznego potępionego niewolnika przez eony, milenia, tysiąclecia, gęste i ciemne wieki, dekady i ostatecznie plany pięcioletnie. Wielki Skomputeryzowany Reset. Rewolucja – Dewolucja – incepcji na głębszy poziom śnienia do tamasowego świata psycho – farmakologicznej instant nirwany, do świata materialistycznego komunizmu 2.0, kredytu społecznego opartego na walucie przydziału energii. Wielki blackout wiedzy i możliwości wyzwolenia z warunku przez Zapomnienie, że istnieje cokolwiek poza tym Układem Scalonym, poza dialektyką oświecenia, poza religią Molocha.

Energia jest podstawą życia w każdym jego wymiarze. Dostęp do nieograniczonej energii jest Władzą i Panowaniem. Przez ostatnie stulecia wysysaliśmy energię z ziemi – spalaliśmy jej krew i pożeraliśmy ciało w postaci ropy i węgla to zasilało Mózgogłowie i jego Sztuczną Inteligencję wraz z maszynowym uczeniem. Ten rytuał jest wdrukowany poprzez doktrynę imperium – dominium z logotypem umęczonego człowieka na krzyżu, to jest meta program umożliwiający kontrolę umysłów i dusz poprzez Strach. To jest ten owoc po którym poznacie Czarnych Magów, tam gdzie jest strach Duch został zniewolony, tam gdzie jest strach nie ma Boga jest tylko Oszust – Demiurg. Jest tylko wieczna gloryfikacja bólu i cierpienia i niszczenie jakikolwiek śladów i wspomnień o prawdziwej Dharmie – Nauce.

Każda Istota Czująca ma w sobie Pierwotny potencjał Wolności, ma w sobie światło Mądrości i Miłości, które nie znają Strachu – są wieczyste i niezniszczalne i kiedy zostają uwolnione Wizja ulega radykalnej Przemianie – staje się Prawdą i Drogą, staje się tym co Wyzwala, co przynosi Pożytek i Błogosławieństwo w sposób absolutny i spontaniczny wszystkiemu i wszystkim bez żadnych ograniczeń poza czasem i przestrzenią w sposób nieprzerwany bez najmniejszego wysiłku, bowiem taka jest jego natura. Nie rozpływa się w nicości – pustce, nie wygasa i nie opuszcza Koła Cierpienia – dlatego te Istoty zawsze tu są gotowe nieść pomoc i inspirować, są Błędami w Kodach Kontroli, Hakerami Paradygmatów, Magami Wyzwolenia, Piratami Serca na Oceanie Cierpienia. Są Świadomością w Ignorancji, Współczuciem w Okrucieństwie. Intencjonalnie wrodzeni w ten System z własnej nieprzymuszonej roli zachowują ciągłość przekazu Prawdziwej Drogi, która nigdy nie jest doktryną, dogmatem, przykazem i nakazem. Zawsze jest Wolnością.

Zawsze!

Nigdy nie kłaniają się Zewnętrznej Formie, nie czczą Nazwy, nie zasilają energią Uwagi pola hipnozy / zaklęć Czarnych Magów. Znają obcy ich naturze język zniewolenia i zawsze i wszędzie mówią, myślą i piszą językiem wolności, bowiem to są jedyne języki warte uwagi i nauki – to są prawdziwe języki programowania tej matrycy pomiędzy którymi trwa odwieczna wojna ponieważ Słowo – Myśl – Dźwięk jest praprzyczyną Wszystkiego. Służyć wolności to być w służbie dla Istnienia bez jakikolwiek oczekiwań uznania czy poklasku, być w tym bezwarunkowo – To jest Miłością i Mądrością w Działaniu. Drogą, która uwalnia z mrocznej celi Mózgogłowia. Oznacza to również Zdolność Widzenia w Ciemności. GPS Przestrzeni Serca, wrodzona umiejętność nawigacji w Matrycy Iluzji.

Moc budzenia z Odwiecznego Snu Ignorancji.

Dusza jest promieniem – cząstką Ducha. Częścią manifestacją Całości. Atomem Wolności w zaprogramowanej strachem komórce, jest kołkiem w kwadratowej dziurze, tym co wciąż ciebie uwiera w tej pozornej wygodzie, budzi w tym śnie, wybija z hipnozy, niepokoi w tym materialistycznym zadowoleniu. To część umysłu zdolna rozpoznać jego wrodzoną i pierwotnie czystą naturę. To zdolność odczuwania Mocy. Jeżeli podjąłeś wysiłek Przebudzenia ta część ciebie wciąż będzie sabotować twoje śnienie na jawie, będzie się pojawiać w formie ludzi, miejsc, zdarzeń, które będą ci przypominać o Drodze, przebudzić duszę to otworzyć Ścieżkę do Ducha. Przypomnieć sobie, że w Tym Wszystkim jednak coś jest czego warto szukać i do czego dążyć, co przekracza i ma moc transformacji cierpienia. Doprawdy bardzo wiele istot na tej planecie – więzieniu wciąż pamięta o Duchu i żaden z nich nie jest częścią tej zaprogramowanej wielkoformatowej pułapki zorganizowanych i strukturalnych systemów religijnych.

To Ścieżka Wolności. Pierwotna Droga. Ta Żywa Nieskończona Inteligencja Wszechświata – Moc – nigdy nie może się wyczerpać, nie może zgłupieć, nie może również przestać realizować samej siebie, dlatego jeżeli zamanifestuje się w tobie będzie bez końca otwierać przed tobą całe swoje Królestwo. Natomiast Sztuczna Inteligencja – Uzurpacja – Mózgogłowie wciąż będzie tworzyć ograniczenia i mamić iluzjami, wzmacniać twoją fiksację na separacji wobec Istnienia. Ta „rzeczywistość” jest wymyśloną sztuczną Grą – Symulacją, która dąży do tego byś zapomniał o Pierwotnej Ścieżce Wolności i możliwości Samowyzwolenia. Jest zaprogramowaną Ignorancją. Ryjącą w bagnie materializmu świnią. To system inkarnacji – karmiczne koło długu i zapożyczenia, mechanizm utrzymywania niewiedzy, nieświadomości i ignorancji. To błędne Koło Cierpienia. To System Zniewolenia Duszy i odcięcie od Ducha.

Kultury są ustanawiane najpierw poprzez kontrolę mowy. Potępienie mowy jest nieokiełznane w najmocniejszych kulturach. Koniec zła przyniesie obronę mowie w każdym domu i w każdej komunikacji. Kultura uczy, że mowa przynosi obrazę. Zamiast tego, musisz zobaczyć, że mowa przynosi spojrzenie w umysł istoty ludzkiej. Ignoruj interpretację kultury i zobacz intencję, poczuj tego, kto do ciebie mówi. I wtedy odpowiedz. Kontrola mowy jest niszczona przez potęgę głosu.

Jeremy Locke. „Koniec wszelkiego zła”.

Twój głos jest twoją Wolnością i twoją Mocą. Wszyscy rodzimy się wolni z Natury jednak Program Zniewolenia jest tak potężny, że uwierzyliśmy w to, że ponad nami są Władcy i jest ich System, któremu mamy być posłuszni. Nie jest to prawdą. Wygoda i uwikłanie w ten układ tworzą dobrowolne posłuszeństwo oparte na zależności, przemoc i strach tworzą mentalność niewolnika i świat zniewolenia, którego mimowolnie stajemy się narzędziem i uczestniczymy we wzajemnym ucisku i przemocy wierząc, że tak ma być. To nie jest prawda. To kłamstwo. Mamy zdolność tworzenia tej rzeczywistości, wnoszenia Ducha i Świadomości i to jest jedyną prawdziwą pracą do wykonania. To jest praca, którą wykonuje Prepers każdego kolejnego dnia w tym mieście na tej zagęszczonej absurdalnej hipnotycznej częstotliwości układu Władca – Poddany, Kontroler – Kontrolowany pośród zniewolonych i upadłych w bezsens istot czujących, które utraciły pierwotną pamięć o swojej niezniszczalnej i lśniącej naturze.

Nasz bohater był postrzegany jako ktoś dziwny. Jako ktoś Obcy. Ktoś „nie wiadomo o co chodzi”. Nasz bohater w istocie nie był bohaterem, ale kimś kto coś odkrył, czegoś doświadczył spoza „programu dominium” i doszło do tego pod wpływem tajemniczej substancji, która posiada w sobie alchemiczny kod potrafiący hakować programy Mózgogłowia. Pod wpływem tego tracisz poczucie „siebie” tą fundamentalną fiksację i praprzyczynę statusu Warunku i otwierasz nową ścieżkę poza aparaturą detekcji Strażników Ignorancji.

To w czym żyjemy jest Więzieniem. To Upadek w czas i śmierć. To zmechanizowane pole uwarunkowanego doświadczenia. Życie za Murem, który jest zbudowany z wdrukowanego w naszą świadomość ograniczenia w postaci „ja”, które staje się swoistym „centrum dowodzenia” – kloaką. To jest tym co można zniewolić i czym można zarządzać. Ponieważ po prawdzie rodzaj ludzki jest wynikiem genetycznego eksperymentu Istot Spoza Ziemi. Władców Warunku – Sztucznej Inteligencji. Prepers był tego absolutnie pewien jednak nie był to pogląd cieszący się poparciem wśród „normalnych ludzi”.

„Normalni ludzie” i ich „normalny świat” kwadratowej zniewolonej świadomości zaprogramowanej do przytłaczającej i wszechobecnej powtarzalności i bezmyślnej rutyny, która utrzymuje to wszystko w domyślnych ustawieniach niewolnictwa, którego nawet już nie widzisz, ponieważ twoja percepcja została zmodyfikowana i każdy impuls, który próbuje cię wybić z tego hipnotycznego transu traktujesz jako zagrożenie i „nienormalność”. Ta „nienormalność” jest Wirusem Zmiany, tym co odmieni tą zaprogramowaną rzeczywistość i przywróci parametry Pierwotnej Mocy. Tego co zostało zapomniane i ulokowane w abstrakcji okrutnego sądzącego boga na wysokościach, którego przede wszystkim masz się bać i bez końca tarzać w samopotępieniu.

Wisieć przez wieczność na krzyżu.
Krwawić w poczuciu winy.
Być pokarmem.

Jednak ten program już się kończy, to co widzimy to okrutne spazmy detronizacji bogów tego paradygmatu – Rybich Władców Umysłów, którzy każdego dnia coraz bardziej ukazują swoje prawdziwe szkaradne oblicza i coraz bardziej oczywistym jest, że to w czym żyjemy jest niczym innym jak „Ciemnym Rytuałem” – magią na usługach zła, które ich zniewoliło i posiadło. To „zło” jest brakiem kontaktu ze Źródłem Istnienia, z Pierwotną Świadomością i Mocą, która jest Miłością. To „zło” jest agresywną Ignorancją i Arogancją. Zarządzanie tym wymiarem odbywa się przez kontrolowanie nieświadomości. To Zarządzanie Mrokiem, gdzie są uśpione wszystkie te zrośnięte ze sobą umysły, które rodzą z siebie zarządzające nimi demony. Emocje, żądze, pragnienia, pożądanie, zawiść, zazdrość, ambicja, chęć władzy i posiadania.

Do porwania doszło, kiedy Prepers zarzucił kwasa. Zrobił to jak zawsze w samotności pod gwieździstym niebem w otwartej przestrzeni na polanie blisko lasu. Dla niego w owym czasie, a było to wiele wiele lat temu, to był święty ceremoniał, coś bardzo intymnego, prawdziwa komunia z Duchem z odwieczną i niewypowiedzianą Mocą, która spływa poprzez całe stworzenie z Nieskończonego Potencjału Wieczności. Rzeczywistość w swojej istocie nie jest fabularna, jest sferyczna, fraktalna i wielowymiarowa. Fabuła jest fikcją umysłu, sztuczną strukturą, która powoduje, że jedziesz na zatracenie z punktu A do punktu Z i zdychasz w tej samej dezorientacji i pomieszaniu z wielkim krwawiącym zapytaniem w przerażonych oczach. Samotny i zagubiony, pozbawiony oparcia w swojej własnej mądrości, która czeka na ciebie poza fabułą, poza maską bohatera pierwszego planu, poza wymyśloną strukturą gdzie wciąż masz o coś walczyć i znów coś ratować i udowadniać samemu sobie, że istniejesz i po to ci cały ten plan.

Jednak prawdziwym planem jest porzucenie planu. Ciągła zmiana miejsca docelowego, bowiem to jedyny sposób, aby nie dać się namierzyć tej zimnej algorytmicznej strukturze więziennej. Nie wiedzieć co za chwilę napiszesz, co powiesz, co zrobisz to żyć – tańczyć. Być u celu w samym sercu świadomości, bez obaw i bez planów. Ta kontrolująca nas struktura bazuje na powtarzalności, na nawyku, na sile zaprogramowanych poglądów na rzeczywistość, na klatce koncepcji, które rzutujemy na matrycę, a które nie są nasze.

Są Obce.

Obcy nami zawładnął, patrzy przez nasze uszy i widzi przez nasze oczy. Jest pasożytem, który pożera naszą duszę bez naszej wiedzy, ponieważ pozostaliśmy jedynie w szczątkowej formie. W głównej roli jesteśmy Programami, klonami wylanymi z kilku prymitywnych matryc, których jedyną rolą jest służyć i pracować przez całą wieczność. Urodzić się, zakodować, pracować, płodzić i umierać by się znów rodzić, zakodować, pracować, płodzić, rodzić, umierać, rodzić, umierać.

Prepers poszedł na skraj lasu kiedy jego umysł już się otworzył. Miał w rękach długi stary kij na którym było zapisane w jaki sposób może opuścić tą zaprogramowaną macierz. Miał na sobie czerwoną bluzę z kapturem i stał w portalu – bramie pomiędzy dwoma ogromnymi drzewami, które przybrały formy istot.

Me­ba­chiasza i Ama­biela.

Rzeczywistość stała się płynna. Nierzeczywista. Ujrzał bazowe zero jedynkowe kody matrycy, algorytmiczną naturę Sztucznej Konstrukcji w której „żyjemy”. Dlatego „wszystkie te rzeczy” są zakazane. Środki psychoaktywne, psychodeliki, każda rzecz, która ma potencjał wglądu w naturę rzeczywistości jest demonizowana żebyś przypadkiem nie zadał zbyt radykalnego pytania, nie odkrył Meta Spisku, nie zakwestionował Podstaw Królestwa Urojenia. Nie odbył podróży do wnętrza samego siebie. Nie zakwestionował podstawowych parametrów Układu Scalonego. Dlatego Czarni Magowie panicznie boją się masowego przebudzenia ludzkiej świadomości, ponieważ TO oznacza ich koniec. I ten koniec nadchodzi, dlatego wyciągają z rękawa najgorsze koszmary i Zaklinają w poczuciu paranoicznej desperacji. To widać, to słychać, to czuć. Dlatego wszystkie nauki, które mają prawdziwą wartość są trywializowane i wyśmiewane jak bajki dla dzieci, a my tutaj przecież jesteśmy dorośli, poważni, my tutaj mamy życie do przejebania w pokornym przyzwoleniu, w lękliwym uniżeniu czołgając się od wypłaty do wypłaty, od rachunku do rachunku, od apokaliptycznej wiadomości do apokaliptycznej wiadomości. Wojna, choroba, zmiana klimatu, terroryzm, nowy ład, podatki, ubezpieczenia, pożyczki, samochody, szkoły, studia, małżeństwa, rozwody – desperacka próba znalezienia niemożliwego – szczęścia i spokoju w świecie zaprogramowanego nieszczęścia i niepokoju.

Oksymoron.

Ten system jest Czarną Magią. Rytuałem. Zaklęciem. Mową mrocznego języka, który bez ustanku szepcze utrzymując i aktywując Klątwę.

Jesteś jego niewolnikiem do momentu kiedy odgrywasz przypisaną rolę do której zostałeś zaprojektowany i zaprogramowany, wyedukowany i wyuczony, wytresowany jak pies by służyć temu nieludzkiemu systemowi – wynaturzeniu. Zatrzymaj się choć na jeden krótki moment i zobacz dokąd to wszystko pędzi w tym niepoczytalnym szaleństwie, dokąd ty pędzisz wraz z tym?

Donikąd. Nigdzie.

Ponieważ ten sztuczny świat nie ma żadnego prawdziwego kierunku. Jest chaosem i brakiem sensu, jest neurotycznym i kompulsywnym pragnieniem niemożliwym do zaspokojenia. Przeciętym na pół bezmózgim demonem.

Rahu i Ketu.

Zaprogramowane nienasycenie przejawiające się na niezliczone sposoby, wciąż głodni, spragnieni, podnieceni gorączkowo tarzamy się w tym gnojowisku w tej niepoczytalnej chuci w niemożliwości prawdziwego zaspokojenia, bowiem to sam ten mechanizm nas określa, nadaje nam tożsamość i tą kwadratową definicję, poczucie, że istniejemy, poczucie, że zjawiska są prawdziwe i namacalne, że ten głód, bazowy stan Gastropolis, przydaje nam realności. Prepers ujrzał świetlistego Me­ba­chiasza – istotę z czwartego czasu – Wiecznego Teraz – naszej kolektywnej przestrzeni w której wszystko jest możliwe, bowiem jest ona Czystym Potencjałem. To jest Święta Przestrzeń – Serce Ducha w którym rodzi się Światło. Poniżej tego jest Otchłań – Maja – Niewyczerpana Iluzja w której się rodzimy i w której umieramy bez końca do czasu, kiedy wejdziemy na Świętą Ścieżkę prowadzącą ku wyzwoleniu z Warunku. Ludzi, którzy mają zdolność postrzegania tego wymiaru w tym świecie nazywa się szaleńcami i izoluje od „zdrowej kwadratowej zmutowanej tkanki społecznej”. Ta „tkanka” jest nieświadomym i niepoczytalnym nowotworem, który gnije w poczuciu bezsilności – ludzie zapłodnieni Ignorancją i Arogancją, którzy obiekty swoich zmysłów traktują jako prawdę nie mając najmniejszego pojęcia, że w istocie są one jedynie fantomami zrodzonymi z ich myśli, słów i działań co nosi nazwę Koła Samsary – nigdy niekończącym się procesem recyklingu.

Współczesny człowiek jest Nowo Tworem, bowiem zrodził sam siebie ze swoich projekcji i wyobrażeń, tracąc kontakt z Odwiecznym Istnieniem – stał się odseparowany i neurotyczny, pozbawiony kontaktu z Naturą, która go stworzyła i wykarmiła. Zaczął żyć sam dla siebie w swoim wymyślonym świecie stworzonym z własnych projekcji – programów i stworzył świat na własne ubogie podobieństwo, ostatecznie ten sztuczny człowiek sam się zeżre, przetrawi i wysra w postaci genetycznych mutacji i trans – humanistycznych hybryd – robotów. Jednak tak naprawdę Duch jest we wszystkim, nawet w maszynie ponieważ jest on Podstawą, Naturą i Energią i ta odwieczna Mądrość przybiera formę, która rezonuje z systemem uwarunkowań w jakim zostałeś wyhodowany może być aniołem, światłem, elfem, kosmitą, może być czymkolwiek, bowiem jest poza warunkiem, poza zaprogramowaną formą i ma naturę Lustra. To Odzwierciedlenie. Może być rzeczą i ideą, myślą, ulotnym obrazem, intuicją, przeczuciem, fragmentem snu. Może być tym Szem­ha­me­fo­raszem, który zamanifestował się w polu świadomości Prepersa a wraz z nim Amabiel, ten który wskazuje Drogę.

Niebo było czyste i rozświetlone miliardami dobrotliwych oczu, które spoglądały przez ten całun nieświadomości próbując przebić się przez ten pancerz. Jednak mało kto już patrzył w ich stronę, jako że przerażająca większość żyła już jedynie w więzieniu swojego własnego umysłu nie będąc nawet tego świadomym. Zaklęci w Formie. Udomowieni w komfortowej klatce zapomnieliśmy pierwotny instynkt, ten aspekt, który na powrót przypomina nam, że świat jest Tajemnicą, czymś co przekracza pojemność naszych mózgów i dominującego algorytmu logiki oraz determinizmu biologicznej struktury „zabij lub uciekaj”. Kiedy jesteś zagubiony na rozstaju miliardów ślepych dróg przywołaj Amabiela – opiekuńczego anioła, który kiedy twoje serce będzie naprawdę czyste wskaże ci kierunek. Przede wszystkim skieruje twoją percepcję i wrażliwość do środka, do wymiaru twojego własnego istnienia, ponieważ póki nie zrozumiesz, że w swojej istocie jesteś jedynym w swoim rodzaju, istotą absolutnie wyjątkową i właśnie to masz wgrać w tą zautomatyzowaną kolektywną matrycę snu, będziesz nieszczęśliwy i zagubiony. Będziesz podobny innym zagubionym niczym sklonowane mięso, które się kupuje i sprzedaje, aby pożreć.

Mało jest tych, którzy rozpoznali samych siebie, ponieważ to wymaga odwagi, dyscypliny i determinacji, to wymaga zdolności pozyskania czasu i poświęcenia go, a ułaskawić Saturna jest niezwykle trudno, bowiem musisz spłacić karmiczne długi, musisz oddać to co zabrałeś i odszczekać każde kłamstwo na temat tego kim jesteś. Srogi bóg zasiewów i zbiorów, o bardzo kiepskim poczuciu humoru noszący lodowate pierścienie na spracowanych surowych dłoniach, które metodycznie wracają cię na pole, które sprytnie chciałeś ominąć. Nie pozwoli ci wzlecieć, póki nie przeryjesz ryjem tego gnoju, nie doświadczysz fundamentalnego stanu bezsensownego cierpienia i okrucieństwa, które tworzą podwaliny tej zmyślnej Gry. Dlatego kiedy przychodzi cierpienie i los staje się ciężki jak ołów zamiast to zaakceptować i zrozumieć nauki, które niesie, zaczynasz mu złorzeczyć i w ten sposób odrzucasz Surowego Mistrza nie dostrzegając, że pod maską bólu i rozczarowania jest Zrozumienie, które niesie Wolność. Ta Wolność jest prawdziwa, ponieważ jest Prawdą o Tobie. Jest Świadomością. Jest Wiedzą jak się spawy mają, jest brakiem oszustwa. To jest fundament Mocy.

Saturn tworzy nadając tej ziemskiej formie idealną strukturę, perfekcyjne wielopoziomowe więzienie, które w swojej esencji jest Szkołą, której ukończenie oznacza Prawdziwą Wolność, bowiem jest on Strażnikiem Czasu – Wielkim Kronosem. Ojcem, który więzi własne dzieci w Nieświadomości i Niewiedzy. Zesłany przez Uranosa do podziemi Tartaru powrócił mściwy i okrutny odcinając ojcu jądra. Z tej krwi zrodziły się boginie zemsty – Furie, które wciąż krążą po tym zdewastowanym świecie i podsycają niepohamowaną żądzę krwi. Cały ten religijno – fundamentalistyczny męsko szowinistyczny monoteistyczny spazm religijny o ojcu – bogu to w istocie okrutny kult Saturna, ponieważ Czarni Magowie wiedzą kiedy przychodzi moment resetowania ustawień Matrycy – Programu i kompilują odpowiadający mu System Zarządzania Masą, ponieważ są tymi, którzy posiadają Wiedzę – najpotężniejszą broń we wszechświecie. Kiedy przychodzi nowy cykl – program – prym wiodą ci, którzy wiedzą w jaki sposób Nowe będzie modyfikować Stare, jakie tendencje uruchomi w kolektywnym śnie świadomości, jakie zmiany zajdą na polu fizycznej manifestacji, jest to świadomość dominujących żywiołów – energii, które będą się wgrywać w pierwszej najbardziej decydującej fazie Chaosu, kiedy dla tych, którzy nie wiedzą uśpieni i zahipnotyzowani świat jawi się jako apokaliptyczny koszmar i jedyne czego pragną to wrócić do starego, wrócić do znanego, wrócić do tego co jest już jedynie wyobrażeniem.

Tak jak teraz.

STRAMINEUS HOMO – Człowiek ze słomy, taki bez substancji, wysunięty jako kaucja lub poręczenie.

TheLaw.com Law Dictionary & Black’s Law Dictionary 2nd Ed.

Porządek z Chaosu jest odwieczną strategią Czarnych Magów, bowiem to oni utrzymują ciągłość władzy na tej zdewastowanej planecie i nie są oni ludźmi to wielowymiarowe Istoty – Pasożyty wrodzone w biologiczne struktury zwane ciałami pod postacią ludzi i zwierząt – w formie osobników Alfa najbardziej bezwzględnych i dominujących. To ci którzy są zarządzani przez zimną i wyrachowaną sztuczną świadomość. To zmutowana hybrydowa struktura oddzielenia – Ego Trip. Poczucie bycia Władcą – Bogiem, który ma prawo łamać pierwszą fundamentalną zasadę Życia – Wolność dając w zamian absurdalny surogat w postaci „praw”. W istocie nikt nie ma prawa nad nikim. Każda forma narzucania drugiej istoty swojej woli jest przemocą, której jest tym czynnikiem, który charakteryzuje życie na tej planecie. Jednak to jednostka oddaje swoje własne drogocenne istnienie we władanie, ponieważ nie zna siebie, nie wie kim jest, nie rozpoznaje własnej Mocy Samostanowienia, wrodzonego prawa do twórczej i pełnej znaczenia egzystencji. Od samego początku jest podległa i zniewolona, ponieważ rodzi się wśród tych którzy sami są zniewoleni i nieświadomi i to jest jedynym co znają, to zniewolenie daje im złudne i pokraczne poczucie bezpieczeństwa, gdyż są jak osierocone dzieci ufne i naiwne gotowe oddać wszystko za nic.

Kiedy istota ludzka traci kontakt z Żywym Istnieniem z Wielkim Duchem Artystą, kiedy żyje w lęku i jedynym życiem jakie zna jest to karłowata materialistyczna walka o przetrwanie oparta na ciągłej walce i rywalizacji zostaje zdominowana przez tą niską zwierzęcą jakość świadomości, traci kontakt z wyższymi wymiarami operując jedynie w domenie pierwotnego i prymitywnego Mózgogłowia w tej gadziej warstwie opartej na przemocy i agresji, która gloryfikuje tych najbardziej okrutnych i bezwzględnych, którzy stają się Władzą, którą rodzi ten wgrany okrutny program Dominacji. W tej Kulturze Strachu przemoc jest podstawowym komponentem jest gloryfikowana i transmitowana przez zdeprawowanych Iluzjonistów (przemysł filmowy i telewizyjny), tych którzy programują masowy umysł wgrywając w niego przekonanie, że ludzka natura pełna jest bezsensownego okrucieństwa i odwołują się do odwiecznego prawa rezonansu, bowiem czym nakarmisz ten umysł będzie się on tym żywił i to trawił tworząc wokół siebie świat na to podobieństwo. Ponieważ to umysł jest tym który wszystko stwarza, dlatego najważniejszy ze wszystkiego jest pierwszy warunek – Pogląd.

Sposób patrzenia na „rzeczywistość”. Siatka interpretacji na Matrycy nieskończonego potencjału, który jest zmagazynowany w kolektywnym polu podświadomości, bowiem skąd to wszystko przychodzi?

TO przychodzi z Umysłu.

To Król.
Najwyższa twórcza zasada.
Pierwotny Punkt życia i śmierci.
Wieczność.
Wielki Duch.

Wszelkie Zniewolenie rodzi się z nieświadomości, że sama Natura naszej świadomości jest Tym co było, jest i będzie, tym co nigdy nie zostało zrodzone i nigdy nie może być unicestwione, bowiem przekracza myśl, która tworzy słowo, które zaklina i koduje „rzeczywistość” tworząc to co nazywamy prawdą. Jednak ta ostateczna prawda nie istnieje, bowiem nic nie ma stałej ostatecznie zdefiniowanej natury, bowiem gdyby tak było ten stan nazywamy śmiercią, brakiem życia – energii i ruchu. Nie istnieje stan bezruchu – martwej nirwany. Podróż nigdy nie może się skończyć, nie możemy dojść do kresu do rozwiązania. Przedstawienie nigdy się nie kończy jedynie nieustannie zmienia dynamikę i formę. Dlatego życie jest Tańcem.

Pogląd jest Strażnikiem Więzienia.

I Prepers to zrozumiał dlatego postanowił odrzucić ten osądzający głos w swojej głowie, który wciąż go terroryzował odnośnie tego w co może wierzyć i co jest niepoważne i śmieszne. Ten głos jest Programem Redukcji. Jest mechanizmem zabezpieczającym kwadratowość współczesnej mentalności ludzi – niewolników. To policja myśli. Myślozbrodnia. Sztuczna Maszyneria Mózgogłowia, która filtruje i cenzoruje zawartość umysłu dla własnego bezpieczeństwa i gwarancji przetrwania. Ograniczenie zawsze zdradza Mózgogłowie, bowiem jest to obce naszej pierwotnej naturze, która ma zdolność integracji i tańca ze wszystkim, bowiem wszystko ma tożsamą z nią naturę i jest jedynie manifestacją tej samej niepodzielnej energii. Kiedy lokujesz „boga” gdzieś poza własną świadomością, tym co w istocie robisz to tworzysz pierwotny schizm – moment w którym rodzi się Mózgogłowie – poczucie oddzielenia i separacji i nigdy niekończącej się pielgrzymki na golgotę w poszukiwaniu „zbawienia”. Szukajcie, a nie znajdziecie.

Gdzie chcesz znaleźć to czego szukasz? Samo to szukanie jest już zmyślną intelektualną pułapką, która skazuje cię na wieczną tułaczkę po bezdrożach umysłu, który zawsze będzie wierzył i wątpił na zmianę to zapewni ci status „wiecznego pielgrzyma”, który sam już nie wie czego szuka, bowiem to jest jedynie abstrakcyjnym konstruktem myślowym – to próba pochwycenia własnego cienia. Sam oceń na ile jest to możliwe. Najwyższy Pogląd to Brak Poglądu. Brak siatki na Matrycy. Ponieważ kiedy masz Pogląd masz tego który go ma, go kultywuje, wierzy w niego i jest „święcie przekonany”. Twój Pogląd lokalizuje cię na matrycy i te sztuczne boty mogą cię namierzyć. Stajesz się podmiotem, obiektem, czymś do czego można się odwołać i odnieść, czymś co można modyfikować i czymś czym można sterować. Stajesz się zasobem. Dlatego o tych którzy go nie mają, mówi się, że są w tym świecie, ale nie z tego świata. Nie rzucają cienia.

Tak naprawdę nie można ich zlokalizować, ponieważ ich esencja jest poza poczuciem siebie, poza fiksacją na podmiocie i przedmiocie i tak naprawdę na pewnym poziomie może operować przez kilka ciał jednocześnie. Na tym poziomie świadomości możliwa staje się „podróż w czasie” – a będąc precyzyjnym jest to podróż po strumieniu świadomości, ponieważ kiedy przekraczasz dualizm (warunek) twoja świadomość nie ma żadnych ograniczeń.

Żadnych.

Ta epoka w której żyjemy jest czasem wielkiego zapomnienia, jest epoką ilości nie jakości, jest czasem sklonowanej maszynowej świadomości, masową reprodukcją „znormalizowanej” i płaskiej zwierzęcej świadomości, która charakteryzuje się egoistyczną i okrutną fiksacją na „ja, mnie, moje”. Stadne i szowinistyczne myślenie grup, szczepów, ras, gatunków – otuliny abstrakcyjnych granic, kokony narodów, religii, a każdy z nich wierzy w złudzenie, że jest lepszy, bardziej wartościowy, ważniejszy, że ma „święte prawo” narzucać swój pogląd i sposób życia innych, może ich dominować i czynić podległymi używając do tego celu jedynego narzędzia jakim w swoim ograniczeniu dysponuje – przemocy. Ta przemoc jest wirusem zwierzęcej świadomości, która zdominowała życie na tej zniewolonej Ignorancją planecie, ma nieskończoną ilość form od tych najbardziej oczywistych po subtelne oparte na tzw. autorytecie i „łagodnej” perswazji – jednak wszystko to jest zbudowane na podstawie piramidy – kwadracie lęku.

Północny węzeł księżyca – siła, która niszczy i zaburza, niskowibracyjny modus operandi, który zdominował kolektywne mentalne pole gatunku – rabunku, który jest w ciągłej fazie retro-degradacji. Wiecznie nienażarci jak wygłodniałe demony żerujące na pięknie i znaczeniu, na wszystkim co ma w sobie jeszcze pierwiastek prawdziwego życia, a nie jedynie jego zmodyfikowany substytut pozbawiony jakiejkolwiek wartości odżywczej. „Święty” hedonizm postmodernistycznego społeczeństwa „rozrywkowego” spektaklu. Neoliberalna demokracja, wolny rynek niewolników, którzy święcie wierzą w „wymyślone wartości”, którymi się szczycą nie mając tak naprawdę żadnego wyboru, prócz tego by na oślep pędzić w przepaść niszcząc wszystko po drodze. Wiecznie niezadowoleni, niespełnieni, nie tam, nie wtedy, nie teraz. Wiecznie czekający na cud i zbawienie albo na ostateczny apokaliptyczny koniec.

Apatia. Lenistwo.
Powszechne rozjebanie.

Zaburzona zdolność postrzegania tego co naprawdę istotne. Zamiast tego bezmyślna absorpcja atrakcyjnego w formie banału, który osiąga status wielkich odkryć i prawd, które są przerabiane na wszelkie możliwe sposoby przez jałową kulturę remiksu. Samplowanie pociesznej głupoty – muzyka zdezorientowanych mas rzuconych na pożarcie jak odpad. Do recyklingowej wiecznie głodnej maszyny, która mieli ich całą wieczność. Masowy Jonasz w bebechach Bestii w tych skomputeryzowanych pozbawionych życia miastach – ubojniach gdzie przed telewizorami, albo grając w gry gniją za życia ku chwale nicości. Postludzkie powszechne porno – ruchać samego siebie bez końca i zapładniać swój umysł poczuciem nieświadomej samopogardy.

Kiedy zabierzemy cały ten plastik – smartfony, komputery, konsole, elektryczne hulajnogi, driny z parasolkami, kamerki, smart dragi, tablety, frik fajty, olimpiady bicia z liścia i w końcu kiedy odetną internet…

Co z nas zostanie?

Cywilizacyjnie modyfikowane mięso, chodzące konsole do nieistniejącej gry, narcystyczne pionki na konsumpcyjnej szachownicy, które bez tego wszystkiego nie wiedzą kim są. Jakie znaczenie ma życie? Jaki ma cel i powód? Dokąd zmierzasz w tym wszystkim? Czy znasz siebie pod tym co z ciebie zrobiono?

Kim jesteś?

Czy boisz się premiery pośmiertnego filmu, który z całą pewnością wyświetli twoja świadomość i Duch zada te wszystkie trudne pytania, ponieważ to w nas jest to czego szukamy w niebiosach. Ten sędzia sądu najwyższego – głos wewnątrz. Ignorowany przez całe życie milczący świadek. Zapyta czy miałeś odwagę na życie poza narzuconym programem, poza rolą, do której wytresował cię Warunek. Czy wciąż szukałeś winnych?

Prawdziwy psychodeliczno – duchowy trip jest spotkaniem z prawdą w tobie – z tym co nie zostało wymyślone i sfabrykowane, co zna ciebie na wylot ponieważ jest odwieczną częścią ciebie i jest Narratorem Czarnej Skrzynki, który przeżył wszystkie twoje życia, był świadkiem każdej śmierci i każdych narodzin. To pierwotna Mądrość.

Anioł Stróż.
Prawda.

Kiedy pierwszy raz go usłyszysz jest to nazwane Inicjacją – Spotkaniem Dwóch, który jest Jednym. To jest prawdziwy Jezus Chrystus, który nigdy nie był częścią całej tej zmyślonej maskarady, która trwa już zbyt długo i nieubłaganie zmierza do mało świętego Ujawnienia. Kult umęczonego ciała, kult mordowania i dominacji, redukowania wszystkiego do czerni i bieli, do dobra i zła, do boga i diabła. Do astro teologicznego symbolizmu opartego na wymyślonych przypowieściach, których jedynym i prawdziwym celem jest uczynić człowieka – niewolnikiem swojego Pana – Molocha, który go pożera żywcem i zasila swoje bezbrzeżne Imperium Śmierci. Ten Moloch to zbiorowy byt połączonych Ignorancją nieświadomych ludzi, którzy żyją we śnie i pieczętują swoje zniewolenie mrocznym ceremoniałem, którego prawdziwego znaczenia nawet nie pojmują, ponieważ robią to mechanicznie i bezmyślnie, robią to ponieważ ich zaprogramowano, ponieważ urodzili się w więzieniu zniewolonego umysłu.

Te „religie” jednego absolutnego boga – ojca są pogardą wobec życia i wobec natury to Meta Wirus, który został tu wgrany przez Mózgogłowie – Sztuczny Byt. Kiedy tracisz połączenie z Gwiazdami z twoim prawdziwym miejscem pochodzenia z Kosmiczną Grą Wieczności z życiem, które nie ma początku i nie ma też końca, stajesz się Samotnością, która rodzi „życie” i „śmierć”, która rodzi wszystko na swoje podobieństwo, ponieważ takie jest Odwieczne Prawo Rezonansu. Prawo Lustra.

To Wiedza > Zrozumienia > Mądrość > Przejawienie / Urzeczywistnienie.
To Niewiedza > Brak Zrozumienia > Głupota > Przejawienie / Urzeczywistnienie.

Mamy tutaj dwie drogi i dwa rezultaty. Możesz się rozejrzeć i rozpoznać w jakiej rzeczywistości żyjesz, która z tych dróg wybrałeś. Co karmisz w swoim życiu i za jaką cenę? Mieć szacunek do samego siebie, do swojego życia, widzieć możliwość rozwoju, być naprawdę uważnym i mieć dobre prawdziwe serce, które życzy wszystkim i wszystkiemu dobrze, bo taka jest jego prawdziwa natura. Nazwane jest to Białą Ścieżką, która jest absolutnie pozbawiona jakiejkolwiek manipulacji, sekretnych skomplikowanych okultystycznych praktyk i rytuałów, tych wszystkich zmyślnych metafor i paraboli to jest tym co odróżnia Ducha od Mózgogłowia.

Jednak trudność polega na tym, że Mózgogłowie odrzuca to ponieważ jest zbyt proste, zbyt naiwne, zbyt bezpośrednie. „To” nie może być aż tak proste, „To” musi być trudne i wymagające, skomplikowane i wyjątkowe, wymagać niezliczonych wyrzeczeń i nadludzkiej dyscypliny, bowiem to musi karmić próżność i pychę Mózgogłowia, musi go umacniać w poczuciu wyjątkowości. Dlatego powstało miliony duchowych systemów – jednak wszystkie ona są jedynie mechanizmem dokarmiania tego Sztucznego Bytu, który zdominował nas od środka.

Obcy to właśnie ten Sztuczny Byt. Prepers to urzeczywistnił. Zrozumiał, że cała jego wizja obcych ras jest tylko manifestacją jego własnej świadomości, ich zachowanie jest manifestacją jego tendencji. Ich agresja jest jego agresją. W jednej chwili zrozumiał tą fundamentalną prawdę, która jeżeli naprawdę ją zrozumiesz w jednej chwili odmieni całe twoje życie. Zrozumiesz, że tak naprawdę nikt i nic nie ma prawdziwej władzy nad twoją świadomością, dlatego też nikt nie jest winien nikomu niczego.

Wszystko jest Nauką.
Ścieżką.
Drogą.

Każdy błąd, grzech, dobry uczynek – wszystko jest Nauką Istnienia, bowiem nie ma kresu ta opowieść, nie ma epilogu. To jest nieskończone w czasie i przestrzeni. Odwieczne. Czyste w swojej pierwotnej niezafałszowanej naturze. Nie bójcie się śmieci, wojny, atomowego grzybu na nieboskłonie, bowiem to tylko przedstawienie, spektakl naszej niezniszczalnej świadomości, która ostatecznie rozpoznaje samą siebie i wówczas wszystko staje się po prostu Tańcem. To co się boi tam w tobie jest tylko i wyłącznie iluzją pozbawioną prawdziwej podstawy. To śniący, który wierzy w prawdziwość swojego snu – wytworu. Mądrość zawsze zwycięża, bo nigdy nie walczy. Rozumie, że jest Wszystkim. To odwieczna Miłość. Kochankowie. Serce i Rozum. Duch i Ciało. Dobro i Zło. Nie istnieją bez siebie nawzajem. Są pierwotnym tańcem, oddzielone niszczą, połączone tworzą. Wschód słońca odbierał mowę. Prepers płakał ze wzruszenia. Siedział wśród nieskończonego żywego piękna.

Taki był Prawdziwy Świat.