LIST DO PODRÓŻNIKÓW

Nie ma chyba nic gorszego niż dotarcie na szczyt drabiny i odkrycie, że jest się na niewłaściwej ścianie.

Joseph Campbell

Jesień niedbale rozrzucała liście. Niewidoczny ukryty porządek, który wydaje się tak chaotyczny i pozbawiony ludzkiego sensu. Matka Natura nasycała wszystko co żywe nieskończonym bogactwem otwierając przejścia do innych wymiarów. O świcie park był jak z bajki, purpurowe korony drzew otwarte ku jaśniejącemu niebu chroniły nas jak anielskie skrzydła. Wrony i kruki magiczne istoty z pogranicza – strażnicy Tajemnicy zaklinały kolejny rozdział tej fascynującej opowieści, która stawała się przygodą dla tych, którzy mieli odwagę ruszyć w Nieznane. Miasto wciąż pogrążone było we śnie, który spajał wszystkie ludzkie i zwierzęce istoty, karmił je i odżywiał. Wrzucał enigmatyczne wiadomości do skrzynek ukrytych głęboko w nieświadomości. Były to listy dla Podróżników pełne dobrych wieści.

Los ma swoje plany. Układa przed nami odwrócone karty, czasem w najdziwniejszych miejscach i najbardziej nieoczekiwanych sytuacjach, jest poza zasięgiem oczekiwań z których śmieje się w głos, drwi sobie z umysłu, który wciąż chciałby wszystko kontrolować, nad wszystkim panować. Los jest żywy i interaktywny, jest aplikacją Istnienia. Możesz mu złorzeczyć, przeklinać kiedy Istnienie nie idzie po twojej myśli, kiedy ukazuje ci więcej niż chcesz zobaczyć i zrozumieć, kiedy się odwracasz nie widzisz najcenniejszych darów, ponieważ to właśnie wtedy w jednej chwili możesz wszystko Ujrzeć. Wystarczy przyjąć takim jakim jest. Nawet ból.

Jak na pewno już wiecie, niezwykle trudno jest zachować czujność i uwagę, zamiast dać się zahipnotyzować nieustannemu monologowi we własnej głowie (być może dzieje się to właśnie teraz). Dwadzieścia lat po moim własnym ukończeniu studiów, stopniowo zrozumiałem, że klisza o sztukach wyzwolonych, która uczy, jak myśleć, jest w rzeczywistości skrótem od znacznie głębszej, poważniejszej idei: uczenie się, jak myśleć, naprawdę oznacza uczenie się, jak sprawować kontrolę nad tym, jak i co myślisz. Oznacza to bycie na tyle świadomym i świadomym, by wybierać to, na co zwracasz uwagę i jak konstruujesz znaczenie z doświadczenia. Ponieważ jeśli w dorosłym życiu nie będziesz w stanie dokonać takiego wyboru, zostaniesz całkowicie spławiony. Pomyśl o starym frazesie o tym, że “umysł jest doskonałym sługą, ale strasznym panem”.

To, podobnie jak wiele klisz, tak kiepskich i mało ekscytujących na pozór, w rzeczywistości wyraża wielką i straszną prawdę. Nie jest w najmniejszym stopniu przypadkowe, że dorośli, którzy popełniają samobójstwo z broni palnej, prawie zawsze strzelają sobie w głowę. Strzelają do strasznego mistrza. A prawda jest taka, że większość z tych samobójców jest w rzeczywistości martwa na długo przed pociągnięciem za spust.

TO JEST WODA David Foster Wallace

To miasto pogrążone we śnie, wypełnione po brzegi ludzkim istnieniem, które przestało śnić, przestało marzyć, otumanione zapomnieniem, snujące się w rozpaczy bez celu, goniące za mirażem, za nigdy nie dotrzymywaną obietnicą. Czas jest bezwzględnym srogim nauczycielem, nie daje zbyt wielu szans, po prostu robi swoje. Zawsze i wszędzie. Jest Ciałem Istnienia. Kiedy śpisz Czas z całych sił próbuje cię obudzić nawet za cenę wstrząsu, ponieważ tracisz coś czego już nigdy nie dogonisz, tracisz coś co bezpowrotnie zniknie i nie zostanie po tym nawet ślad.

Dobrze jest pisać do siebie. Robić to każdego dnia. Dobrze jest być ze sobą, umieć obdarować samego siebie przyjaźnią. Dobrze jest życzyć sobie dobrze, docenić bicie własnego serca. Dobrze jest słuchać i milczeć. Tak jest dobrze.

Kiedy już rozumiesz, że to co było „złe” i „dobre” wcale takim nie było, rodzi się w tobie bezgraniczna wdzięczność. Ta wdzięczność nie jest za coś. Ta wdzięczność nie ma obiektu jest jak przestrzeń, która wszystkiemu pozwala być tym jakie jest. Nigdy nie osądza. Nigdy nie sprawdza. Nigdy nie wskazuje co jest „gorsze” i co jest „lepsze”. Zawsze nie jest Zawsze. Nigdy nie jest Nigdy. To tylko puste nazwy, którymi nie mogę nazwać Tego, o co mi tutaj chodzi, ponieważ tego nie da się wskazać, ponieważ jest wszędzie we wszystkim przez cały czas. Jest poza Formą i poza Nazwą. Poza Istnieniem i Nieistnieniem. Pokaż mi To a oddam ci wszystko co mam bez mrugnięcia okiem.

Dlatego Wielka Tajemnica istnieje, dlatego świat wciąż potrafi zachwycać, dlatego nic się nigdy nie kończy, choć przecież przemija. Kiedy na powrót stajesz się Podróżnikiem twoje serce bije mocniej i zaczyna budzić tych, którzy zapomnieli, że ich celem jest i zawsze była Podróż. Tych, którzy się zatrzymali. Tych, którzy Śpią. Ten Rytm jest Pieśnią Przebudzenia. Musimy iść dalej…

NAJWIĘKSZA KONSPIRACJA ZE WSZYSTKICH >>

Prawdziwa Sztuka jest tą właśnie Pieśnią, jest Tym co Budzi. Bóg jest Artystą. Tworzyć to Żyć. Zachwyt i Rozczulenie. Wdzięczność za Wszystko. Nawet ból. Nigdy nie umarło to co naprawdę żyje. To niemożliwe. Ponieważ to co żyje nigdy nie podlega śmierci, podlega życiu. To co umiera jest jedynie Formą. Esencja jest poza formą dlatego nie umiera. O tym są Pieśni. Podróż jest przez Formę ku Esencji, przez Mrok ku Światłu. Przez śmierć ku życiu. Forma zwodzi, Światło wyzwala. Nauczyć się umierać, to nauczyć się żyć. Śmierć jest Nauczycielem, a jego Nauka jest bezbłędna. Ciężko się z tym zgodzić i trudno to zaakceptować.

Bohater tej historii ma ciało jednak jego Istnienie wykracza poza jego granice jest nieskończone w czasie i przestrzeni, jest głębiej niż myśl, która porusza się jedynie po powierzchni bezsilna wobec tego czego nie można nazwać i określić, nie można zlokalizować. Można TO Czuć. Być w TYM w całości i bez końca. Osiągnięciem nazwane jest to kiedy przebywasz w TYM przez cały czas i nigdy nie jesteś oddzielony. Ponieważ TO jest twoją Prawdziwą Naturą. TO czego nie możesz nazwać, usłyszeć, posmakować, powąchać, dotknąć, nie możesz nawet tego pomyśleć, nie możesz tego przyjąć i nie możesz tego odrzucić. Nie możesz nic zrobić by to mieć, nie możesz starać się bardziej, modlić gorliwiej, prosić z większą pokorą. To co możesz zrobić to przestać szukać, przestać się modlić, przestać usiłować, przestać poprawiać, przestać sprawdzać gdzie i kim jesteś, przestać pilnować urojonego porządku rzeczy. Dobrze jest zaprzestać kontroli, ponieważ jest iluzją.

Nasza „kontrola” to sposób myślenia o rzeczach, przestawianie ich z punktu A do punktu B. Ograniczanie. Przemoc. To źródło cierpienia. Możesz kontrolować swój umysł, swoją mowę i swoje ciało to co „należy” do ciebie nie powinieneś kontrolować innej istoty, nie masz prawa kontrolować Istnienia wokół ciebie. Jednak rzecz jasna możesz to zrobić i robisz to. Dlatego przynosisz cierpienie i w rezultacie cierpisz. Dlatego cały świat cierpi. Bóg nie narzuca woli. Bóg otwiera Przejścia. Nie sądzi, jedynie ukazuje Prawdę. Ta Prawda nie jest moją czy twoją „prawdą” jest poza „ja” i „ty”.

Bóg nie jest „Bogiem”. Nie może mieć imienia, nie może mieć nazwy. Nie istnieje dla „ciebie”, kiedy się modlisz, modlisz się do siebie. Prawdziwa modlitwa niczego nie chce, nie potrzebuje, nie prosi. Prawdziwa Modlitwa jest Milczeniem. Kiedy nie widzisz tego co do ciebie przychodzi, kiedy tego nie czujesz po prostu śpisz, albo jesteś martwy i wciąż szukasz Boga, który jest poza pewnością i zwątpieniem, poza wiarą i jej brakiem. Nie czekaj na łaskę. Nie czekaj na nic, bo kiedy czekasz to nigdy nie przychodzi. Po prostu nie widzisz, że to JEST. Oczekiwanie jest murem upadłej świątyni.

Jest snem.