
Kiedy przychodzą do nas progowe doświadczenia, swoiste rytuały przejścia – transcendencji jesteśmy w pewien sposób zmuszani przez niewidzialnego Mistrza, który jest samym Życiem do zmiany – Ewolucji. Kiedy próbujemy się opierać, wówczas następuje intensyfikacja cierpienia rosnąca wykładniczo do momentu, kiedy się poddamy. Poddać się w tym rozumieniu to wyjść z programu Ego, który polega na tym, że chcemy kontrolować sytuację – kontrolować Życie. Agonia i uśmiercanie Ducha – to religia Kontroli – ludzka i upośledzona władza, która sprowadziła Życie do roli sługi, to pełna przemocy i pychy dominacja ludzkiej ograniczonej wizji świata.
Mit o Chrystusie czerpie swą moc z okrutnych głęboko ukrytych realiów egzystencji opancerzonego człowieka. Przez dwa tysiące lat człowiek szukał w Chrystusie klucza do własnej natury i własnego losu. I znalazł w nim dostęp do ewentualnego rozwiązania ludzkiej tragedii. Chrystus został zabity na długo nim się urodził. I odtąd jest zabijany w każdej godzinie każdego roku. Dopóki los Chrystusa nie zostanie w pełni i właściwie zrozumiany, morderca nie ustanie ani na chwilę. Los Chrystusa reprezentuje tajemnicę ludzkiego zwierzęcia. Od początku czasu Chrystus musiał umierać i umiera nadal, ponieważ jest Życiem.
Wilhelm Reich „Mordercy Chrystusa”
Jednak ta wizja się rozpada na naszych oczach i z coraz większym poczuciem szoku i narastającego zadziwienia odkrywamy kolejne poziomy Iluzji w jakiej żyjemy. Jednak największą z tych iluzji jest iluzja władzy, panowania, kontroli. Trwa ona jedynie do momentu odkrycia – samoświadomości – tego poziomu naszego istnienia, który jest połączeniem wiedzy i miłości – jest Pracą Serca. Zmartwychwstaniem. Zostaliśmy przybici do wizji trzema gwoździami – ignorancją, niechęcią i pożądaniem – staliśmy się ograniczeni do reaktywności w obrębie narzuconej matrycy postrzegania, której głównym celem jest Ograniczenie, które okazuje się źródłem naszego zniewolenia. Samowyzwolenie jest wewnętrzną pracą – procesem, który poprzedza inicjacja w naturę cierpienia tego świata, w jego obezwładniającą hipnotyczną grę pozorów. Wtajemniczenie polega na odkryciu, że sprowadziliśmy swoje Istnienie do zaprogramowanego mechanicznego odgrywania przypisanej nam przez Kolektywną Ignorancję – roli. Staliśmy się statystyką, tłem, podrzędnym aktorem w brutalnym filmie i kiedy przychodzi moment Przebudzenia – zaczynamy widzieć, słyszeć – jednak przede wszystkim Czuć. Dostrzegamy porażającą Skalę Oszustwa. Odkrywamy, że w istocie byliśmy Martwi – pozbawieni prawdziwie twórczego i wolnego życia, a zamiast niego żyliśmy w Symulacji opartej na Lęku.
Kult materializmu. Świat mechanicznego Demiurga – maszyny śmierci. Mięso. Masa. Maszyna. Teatr. Spektakl. Kurtyna. Zaczynamy postrzegać rzeczywistość jako Spektakl Oszustwa. Teatr Absurdu. Jednak większość ludzi śpi snem tak głębokim, jest tak zahipnotyzowana, że dopiero zaczyna budzić się w wyniku Wstrząsu, który dotyka ich bezpośrednio brutalnie wyrywając z Transu. To wybudzanie przybiera obecnie masową skalę. Z prędkością światła dociera do nas Prawdziwy Obraz – nasze świadomości tworzą Rój połączone przepływem informacji – Kodami Przebudzenia. Pierwsza warstwa jest brutalna i przerażająca – ukazuje Skalę Dewastacji, ogrom patologii w jakiej żyjemy – skorumpowany, odhumanizowany globalny system kontroli umysłów. Propagandę szczęścia opartego na nieskończonym cierpieniu. Gdzie nie spojrzysz zobaczysz to. Powietrze, ziemia, woda – wystarczy się przyjrzeć. Mówi się w Rdzennych Tradycjach, że pozostał nam Ogień, jedyny żywioł, którego nie jesteśmy w stanie zanieczyścić, zdeprawować. Ogień jest symbolem niezniszczalnego Ducha. Jego nośnikiem i reprezentacją. Inicjacja Ognia jest Bramą Odkupienia.

Ceremonią Oczyszczenia. Miecz płonie Żywym Ogniem – Słowem Prawdy. Kiedy do mechanicznego pozbawionego rytuału zaprosisz Ogień Ducha – staje się Żywy – zaczyna działać, dlatego problem nie leży w doktrynach, czy religiach, leży w braku autentycznej uruchamiającej je energii, ponieważ zostały one zdeprawowane pozbawione ciągłości żywej wiedzy – przekazu. Stały się wydmuszkami – pozbawionymi jakiejkolwiek Mocy. Staliśmy się wyznawcami dogmatów, martwych mechanicznych religii opartych na Strachu, pozbawionymi empatii i serca filozofami bez końca spekulującymi nad doktrynami ulepionymi martwym słowem. Uległymi Sługami w Więzieniu Materializmu, którzy podzieleni i zmanipulowani – tresują i zniewalają sami siebie. Nawigowanym Stadem biegającym po kończącym się pastwisku otoczonym elektrycznymi pastuchami czekającymi na nieuchronną Egzekucję. Zdroworozsądkowymi rzecznikami nowego naukowego świata, którego cała mądrość sprowadza się do wzajemnie przeczących sobie wniosków na temat tego co doprowadziło nas na skraj Przepaści, bowiem w tej kwestii mamy zgodność. Jednak czy to rzeczywiście Przepaść?
To Przejście. Tak naprawdę w tak zwanej Śmierci jest Życie, bowiem ta czekająca nas Śmierć – jest Rozpadem Mechanizmu.
Nadzieję zbawienia możesz żywić dopóty, dopóki jest ono kwestią martwej interpretacji z Talmudu zwykłym elementem pieśni kościelnej lub modlitwy. Wtedy cieszy się nawet sama nadzieja, budzące dreszcz oczekiwanie dnia w odległej przyszłości, gdy wszystko będzie takie jak sobie wymarzyłeś. Nadzieja daje ci siłę, sprawia, że promieniejesz przyjemnym wewnętrznym ciepłem; jest niczym długi łyk napoju podczas męczącej wspinaczki stromym górskim szlakiem.
Z nadzieją skierowaną ku odległej przyszłości, bez żadnego obowiązku choćby ruszenia palcem, by zrealizować tę nadzieję, na każdym kroku, w każdej godzinie życia, by zmienić ją w realne Życie, możesz pozostać w dokładnie tym samym miejscu, w którym siedziałeś dwadzieścia, trzydzieści lub pięć tysięcy lat temu.
Wilhelm Reich „Mordercy Chrystusa”
Druga warstwa. Będąc Mechanizmem – tworzysz Mechanizm. Jest to kwestia Przyczyn – prawdziwego kodu, który nawiguje Skutkami. Dlatego patrzysz na świat i przestajesz widzieć widzącego – zatracasz się w wizji – projekcji. Czym dalej od źródła tym bardziej mętna woda. Konstruujesz psychologiczną Wieżę Babel, skłócone obce głosy w twojej głowie – labirynt wiecznego zagubienia. Problem polega na tym, że logika jest Zamkniętym Obiegiem. Samsarą. W myśleniu nie można znaleźć wyzwolenia. W żadnej ideologii, piśmie, doktrynie, filozofii – ponieważ to abstrakcyjny konstrukt – więzienie umysłu – jałowe pole wieczystej spekulacji. Umysł to upadły anioł, który tworzy bez ustanku misterną mistyfikację Boga. Nie potrafi przekroczyć sam siebie. Jego iluzoryczna ciągłość – jest tym co zaczynamy postrzegać jako „ja” – podmiot wszystkiego. Koło zamachowe Uwarunkowania. Tutaj mamy tak naprawdę prawdziwe Źródło Kodowania. Wszystko inne jest tylko skutkami. To jest w moim odczuciu prawdziwe Nauczanie.
Sutra Serca. Wielka Matka. To nauczanie jest tak naprawdę w każdej tradycji duchowej – głęboko pod całą mechaniczną doktryną zbudowaną na potrzeby kontroli – jest ta wiedza. Czysty Kryształ. Pustka.
Wybór jest w każdej jednej chwili. Ścieżka wiedzie wgłąb spirali. Do środka. Dekodowanie staje się częścią Drogi, która jest nauką integrowania wiecznego rozpadu formy, oswajania ze śmiercią, która rodzi życie. Jest poza zbawieniem i potępieniem, poza nadzieją i obawą. Kiedy przestajesz szukać – masz To wprost przed sobą, jednak nie widzisz Tego, bo w twoim umyśle jest za dużo szukania, oczekiwań, nadziei. Mówi się, że Rozczarowanie jest najlepszym paliwem na ścieżce, ponieważ przestajemy tworzyć koncepcje Zbawienia, przestajemy gorączkowego neurotycznego wysiłku umysłu, który szuka ostatecznych odpowiedzi. Chcemy dotrzeć na drugi Brzeg, jednak samo docieranie tworzy mechanizm wiecznej Tułaczki. Wiecznego Usiłowania. Wstać z Martwych to odkryć ten Świetlisty Diament, który nie leży za górami i lasami i siedmioma rzekami świadomości. Jest Tu. Teraz. W tej właśnie Chwili. Oko próbuje zobaczyć samo siebie. Świat staje się Lustrem. Możemy się przejrzeć. Możemy bać się, być przerażeni, pełni gniewu i braku akceptacji. Możemy walczyć z Odbiciami bez końca – by zawsze paść w Agonii z wyczerpania. Czym jest Lęk?
To brak wiedzy.
Lustro mówi do nas – spójrz na Siebie. Odkryj kim naprawdę jesteś. Przestań się bać. Przestań walczyć. Lustro mówi do nas przez nas. To nieprzerwana Mądrość. Nieprzerwana Miłość. Nieprzerwana Natura Istnienia. Przyjrzeć się sobie to zobaczyć Świat. Zmienić odbicie to zmienić siebie. Zmieniać siebie to zrozumieć naturę Śmierci, która jest Życiem.
Wszystkiego dobrego w Dniu Zmartwychwstania.
Miłość, praca i wiedza to źródła naszego życia.
Oby były także jego przewodnikami.
Wilhelm Reich